Tak się zastanawiam, jeśli okazałoby się, że większość ludzi ma depresję czy inne tego typu podobne zaburzenia, to czy nie powinniśmy przestać na siłę ludzi uszczęśliwiać? No bo w końcu to byłaby norma, a w mniejszości byliby ludzie szczęśliwi i radośni.
@ozabazo: akurat jestem na 6. roku lekarskiego (dzisiaj miałem ostatni dzień zajęć swoją drogą). Na jednej z ogólnopolskich grup dla studentów medycyny na FB była ankieta dotycząca tego - może nie uwierzysz, ale z tego co pamiętam to tylko 10-15 % miała rodzica-lekarza.
@ThomasE: tylko jak idziesz na polibude to niekoniecznie cała rodzina od ciebie wymaga ukończenia tego i tylko tego kierunku. Nie dajesz rady na kierunku bardziej matematycznym lub informatycznym? Idziesz na chemiczny, budowlany, elektryczny, maszynowy. Na medycynie nie masz dużego wyboru.
Ogólnie tak jest na ciężkich kierunkach. Na polibudzie na moim kierunku były przypadki że w czasie sesji ludzie w szpitalach lądowali (skrajne wyczerpanie, brak snu). Nie, to nie jest normalne ani zdrowe, to patologia.
@recznik_z_ikei: ja miałem na kierunku podobnie, że gość z książki 400 stron robił pytania i jedynym wyjściem było wykucie całej książki, a najgorsze że to był jeden przedmiot xd
ja miałem na kierunku podobnie, że gość z książki 400 stron robił pytania i jedynym wyjściem było wykucie całej książki,
@bootcamp_java_developer: amator. U mnie był jeden przedmiot zapychacz i mało lubiana prowadząca. Wykłady robiła śmiertelnie nudne, to i frekwencja była bliska zeru, to postanowiła się zemścić na egzaminie. W poprzednich latach było 10 pytań ABCD, my dostaliśmy 40-50 (nie pamiętam dokładnie) otwartych. Zakres materiału? 3 opasłe cegły, ok. 3500 stron drobnym
Na innych kierunkach obawiam się, że niewiele lepiej. Dla wielu obecnie okres "zajebistej młodości" polega jedynie na siedzeniu w domu, nauce, pracy. Więzy społeczne kuleją. Jak ktoś taki ma się cieszyć życiem?
@Cytryn__: To o mnie. Nigdy nie żyłem i jak słyszę o wspominaniu młodości to dla mnie jakaś abstrakcja. Pamiętam tylko komputer w domu i chodzenie do szkoły - nie mam czego wspominać, wyrósł ze mnie dorosły z depresją i fobią społeczną, który tylko czeka na koniec tego nudnego i smutnego życia.
Mhm. Za moich czasów tego nie było, a niestety najgorsze dopiero przed nimi. Lekarz pracujący w szpitalu ma styczność ze śmiercią codziennie. Mniej dramatyczną, bardziej, dzieci. Oczywiście studia medyczne same w sobie to niezły zapier**** i wielu nie daje rady aczkolwiek duży współczynnik osób z objawami somatycznymi bardzo mnie niepokoi. Pamiętajmy, że lekarzy w Polsce brakuje, a ci którzy nie wyjechali robią pracują średnio 2-3x tyle co lekarz np. w Niemczech. Nawet
Komentarze (253)
najlepsze
@bregath: Witamy w Polsce ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Stres, mobbing i ujebywanie dla warunków, co fundują całe nowe wydziały
( ͡° ͜ʖ ͡°)
@krizis: tych jest zdecydowana przewaga
Nauki w huk!
Co drugi na fecie.
@bootcamp_java_developer: amator. U mnie był jeden przedmiot zapychacz i mało lubiana prowadząca. Wykłady robiła śmiertelnie nudne, to i frekwencja była bliska zeru, to postanowiła się zemścić na egzaminie. W poprzednich latach było 10 pytań ABCD, my dostaliśmy 40-50 (nie pamiętam dokładnie) otwartych. Zakres materiału? 3 opasłe cegły, ok. 3500 stron drobnym
Oczywiście studia medyczne same w sobie to niezły zapier**** i wielu nie daje rady aczkolwiek duży współczynnik osób z objawami somatycznymi bardzo mnie niepokoi. Pamiętajmy, że lekarzy w Polsce brakuje, a ci którzy nie wyjechali robią pracują średnio 2-3x tyle co lekarz np. w Niemczech.
Nawet