5-letni Siemion nie żyje. Jego rodzinę ostrzelali rosyjscy dywersanci
Rodzina Siemiona próbowała uciec z ostrzeliwanego przez rosyjskie wojska miasta. W trakcie, w wyniku okrutnego napadu, Anton i Swietłana oraz 10-letnia Polina zginęli. Ocalałe dzieci trafiły do szpitala.
WP_Kobieta z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 23
- Odpowiedz
Komentarze (23)
najlepsze
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Swoją drogą zapomniałem pół Afryki wymienić.
kto ostrzelał to tak nie wiadomo, teraz wszystko co nie zginie albo się nie spali to wina ruskich.
Może dlatego, że to ruskie się #!$%@? na Ukrainę?
Komentarz usunięty przez moderatora