Skradziono auto Lexus Wrocław!
Cześć wszystkim,
Post jest rozszerzoną wersją mojego nocnego wpisu na mikro - o tego
Zacznę standardowo, czyli "od lat jestem na wykopie, ale pierwszy raz proszę o Waszą pomoc" - niestety, takie realia i mnie dopadły.
21.02.2022r z Wrocławia, Ołtaszyn, zostało ukradzione nasze auto - Lexus GS 350 biała perła. Full pakiet zdjęć można znaleźć w naszym ogłoszeniu na otomoto.
Auto jest dośc charakterystyczne, ze względu na kolor (ściągane ze stanów), a w środku zamiast zwykłego radia ma duzy panel a' la Tesla.
Bezpośrednim podejrzanym jest bardzo chętny na zakup oglądający, który przyjechał do nas "swoim" autem Toyota CHR, rejestracja: DBL 4MJ2, VIN: NMTKZ3BX80R167583.
VIN zgadza się z autem, więc może nie przeklepali, bo auto dosyć nowe, za to tablice już nie pasują. Oglądający ten miał pod okiem łezkę, więc jest juz raczej znany w kręgach... Mamy pseudo dane (nie wiemy, czy są jakkolwiek prawdziwe...) tego oglądajacego, ale boje sie, że jak je tu wrzucę, to wykop mnie zablokuje.
Generalnie gościu z tych co "Panie jade i biore fure" no i niestety sobie ją wziął zapominając nam zapłacić...
Piszę z prośba, bo być może ktoś zauważył to auto jadące/ stojące. W obecnej sytuacji kazda informacja jest przydatna!
Sprawa oczywiście zgłoszona na policje, ale próbujemy wszelkich mozliwych sposobów na zidentyfikowanie i znalezienie zarówno tego faceta, jak i naszego auta- ciągle jest nadzieja!
Komentarze (198)
najlepsze
Babeczce z mojego miasta ukradli nową Toyotę a wczoraj wrzucała wpis, że w nocy ktoś podjechał i spisał numery świeżego auta. Tak więc pewnie znowu się szykują...
@ogrin8080: zabawnie jest jak masz auto na firmę. Ktoś wjedzie Ci w auto, zrobi szkód które ASO wyceni na 50K PLN netto - czyli w tym 11,5K PLN VATu. Rozliczasz bezgotówkowo, luz. Ale... niestety rozliczenie jest brutto i musisz dopłacić tenże VAT. A odliczyć możesz... połowę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ot taka kara za to że ktoś Ci
@Pitu33: są na rynku firmy, które specjalizują się w walce z zaniżającymi szkody firmami ubezpieczeniowymi. I wcale nie musi to być świeża sprawa, więc możesz się z taką firmą skontaktować. Może coś od nich "wyrwą".
Ubezpieczenie nie odda ci za nerwy które stracisz, za to ujowe uczucie kiedy zdajesz sobie sprawę co się stało. Ogólnie ubezpieczalnia zrobi co tylko może żeby oddać Ci najmniej jak się da.
Czyli gość przyjechał oglądać i samochód "zniknął" na jeździe testowej?
nie wierze że od razu tu nie weszliście jak macie radio z androidem
Na Twoim miejscu wystawiłbym podobne auto - może jakiegoś starszego, dobrze doposażonego RXa w sąsiednim województwie. Jest duża szansa, że będą dzwonić z podobnego numeru, jak ktoś rejestruje lewe numery to ciurkiem.