Każdy kij ma dwa końce. Gdzie jest bogactwo, istnieje też bieda. Dubaj jest jak żyjący i wciąż ewoluujący organizm, wciąż się rozrasta, ciągle tworzy się tu coś nowego. Jak grzyby po deszczu wyrastają nowe budynki, a szejkowie wydzierają pustyni coraz to nowe skrawki ziemi,...

[janusz00]

Babka nie wie, że wchodząc w rejony robotnicze, ryzykuje kilka gangbangów pod rząd. Tam są Pakistańczycy, Afgańczycy i Hindusi z nizin społecznych, o IQ paprotki, dla których prawa kobiet nie istnieją.

[Corranh]

@janusz00: Bzdura. Prędzej coś by jej się stało po nocy w Krakowie.
W Dubaju pospolita przestępczość praktycznie nie istnieje. Fakt, że demografia w wielu dzielnicach jest taka jaką opisałeś, ale nikt się z nimi nie #!$%@?. Za byle gówno jest deportacja. Tu się nie nawet nie zamyka mieszkań i samochodów na klucz.
Zresztą co by o tych ludziach nie mówić to przyjechali do cięzkiej roboty. Znudzonych pasożytów na socjalu nie ma,

[Corranh]

@ramirezvaca: no cóż ja tu mieszkam 6 lat i nie znam miejsca do którego bałbym się pójść w środku nocy. Moja żona chodzi gdzie i kiedy jej się podoba i ani razu się o nią nie martwiłem. W Polsce takiego luzu nie mam. Może przez wychowywanie się w latach 90tych. Wiele się zmieniło, ale dalej raczej bym otwartego samochodu z laptopem, aparatem i pełnym bagażnikiem sprzętu sportowego nie zostawił, a tutaj

[dziacha]

A kto ma niby bogatym usługiwać? Inni bogaci czy może biedni?

[rafar]

W sumie to ona nic ciekawego nie powiedziala w te 10 minut.