W obliczu konfliktu między Rosją i Ukrainą Stany Zjednoczone ujawniają kolejne dane wywiadowcze na temat możliwych posunięć Moskwy; to element kampanii, której celem jest skomplikowanie planów rosyjskiej inwazji na Ukrainę oraz narzucenie narracji - ocenia w dziennik "New York Times".

[elim]

O co tak naprawdę chodzi to możemy się tylko domyślać, ale widać że Putin poczuł krew i wobec słabości USA sprawdza na ile może się posunąć w "odzyskiwaniu" strefy wpływów na terytorium dawnego ZSRR, wykorzystuje do tego całe spektrum narzędzi, łącznie z gazem co bardzo mu ułatwili Niemcy, a także USA gdzie prezydent tego państwa w pewnym momencie odpuścił NS2 oraz puszczał oko do Rosji ws. jej uczestnictwa w koalicji antychińskiej (a

[opalek]

@elim: Trzeba jeszcze pamiętać o toczących się gdzieś w tle negocjacjach - z kim zwiąże się Rosja w potencjalnym konflikcie USA-Chiny. To też może być istotny czynnik który dodaje pewna złożoność do spojrzenia na całość. Moim zdaniem Rosja chciała by obrać własną drogą i nie wiązać się z nikim (bo z oboma państwami ma podobny problem rywalizacyjny, no i imperialne tęsknoty) i dla tego może teraz sondować jakie ma opcje na

[panropuch]

To jest jakiś kabaret. Rosja zgromadziła przy granicy z Ukrainą 150 tysięcy wojska i przerzuca kolejne, do tego poszły ogromne ilości sprzętu (tysiące czołgów, samolotów, BTR-ów, artylerii), ale to USA "straszy konfliktem".

Taki fikołek to tylko wśród pożytecznych idiotów z New York Times, których cytują inni pożyteczni idioci z TVN-u.

[FrankTheTank]

@b1ackjack1: Masz łazienkę, czy tradycyjnie po rusku sławojka?

[slepystraznik]

@b1ackjack1: Znaczy się te wojska z trzech stron Ukrainy to tak sobie tam stoją bo lubią? Skoro tak bardzo tej wojny nie chce to może bardzo łatwo wytrącić wszystkim argumenty i zrobić coś tak szalonego jak np. nie wiem, wycofać się? Tak tylko głośno myślę, bo wiesz - na razie to wygląda trochę tak jakby jednak miał nieco inne plany... Dobry Wania nie chce wojny, chce tylko żeby NATO oddało mu