Glapa na comiesięcznych standupach stupkowych wypowiada się nie jak prezes jednej z najważniejszych państwowych instytucji, a jak podpity wujaszek Staszek na weselu, któremu załącza się tryb gadania o polityce. Co miesiąc takie samo żałosne przedstawienie. I dlatego Glapa zostanie na kolejną kadencję, bo mówi prostym językiem dla prostych ludzi. To jest straszne.
Komentarze (104)
najlepsze
¯\_(ツ)_/¯