Nie wiem, czy Was to zainteresuje, ale naukowcy, którzy dotychczas bezpłatnie recenzowali dla Nature, masowo rezygnują z robienia tego, z powodu absurdalnych opłat publikacyjnych, jakie zostały nałożone.
W skrócie:
1. Każdy artykuł publikowany w przyzwoitym czasopiśmie musi przejść recenzję.
2. Naukowcy nie dostają pieniędzy za recenzowanie artykułów naukowych.
3. Nature wymyśliło sobie, że uruchomią Open Access - Open Access polega na tym, że podatnik, który zapłacił za badania i każdy inny człowiek może ściągnąć PDFa ze strony bez płacenia za niego 40-60 dolarów (tak jest, nie kłamię).
4. Za samo przesłanie publikacji do Nature trzeba zapłacić $2600, po jej zatwierdzeniu $11528. To są opłaty kilkukrotnie przewyższające opłaty w jakimkolwiek innym czasopiśmie.
5. Naukowcy są oburzeni i przestali akceptować darmowe "fuchy" polegające na recenzowaniu artykułów, zamiast tego zaczęli wrzucać memy i kopie swoich odmów. Są nawet filmiki: https://twitter.com/DGlaucomfl...
Link to oryginalnego wpisu: https://twitter.com/NatureNeur...












Komentarze (205)
najlepsze
Ludzie przysyłają ci swoją pracę, czasem wieloletnią, przesyłasz do naukowca co zrecenzuje to za darmo a ty becalujesz klikanaście tysięcy dolarów w zamian za wydruk w kolorowym magazynie. Genialne XD
@kawayo: byłoby super, gdyby faktycznie tak było. Niestety tak nie jest.
@sicknature: to w końcu z płaceniem, czy bez płacenia?
Bo nie rozumiem skandaliczności tego podpunktu.
No i jest już dostępny za darmo, więc można sobie przeczytać: https://www.nature.com/articles/356739a0
Generalnie pomysł na ściąganie haraczu w tak zaporowej kwocie można tłumaczyć nie chęcią zysku, ale odcięciem większości naukowców do czytelników. Teraz w open access będą tylko artykuły wielkich i bogatych, bo tylko je będzie stać na regularne publikowanie w tej formie, by odbiór był jak największy. A jak wiemy, za korporacjami i pieniędzmi nie zawsze
A tak naprawdę to wszystko jest absurdalne. Ale no wiecie, to robi sens.
Wielkie korporacje sponsorują "naukę" na rzecz "ochrony klimatu" czy ideologii gender. A bo oni mają tyle pieniędzy, no to aby wypchnąć każdego kto może się nie zgadza z lewackimi szczurami, podwyższmy opłatę za publikowanie.
A na końcu mamy pożytecznych idiotów, które potrafią tylko gadać, że przecież nauka tak mówi, a kto sprzeciwia
Dawaj hajs, frajerze! Jedna norma 6 dyszek. xD
A są takie dziedziny że bez właściwych norm to z niczym nie ruszysz.
Najlepsze podsumowanie rynku wydawnictw naukowych:
Dlatego w obecnych czasach nie ma się co podporządkowywać takim bzdurom. Ściągać, kopiować, rozpowszechniać. Jak się nauczą i przez chwilę zrobią coś dobrze (netflix wcześniej, spotify) to odpuścimy piratowanie, bo można zapłacić te 10 zł
Reasumując, nie masz bladego pojęcia, o czym piszesz.
¯\_(ツ)_/¯
Ale pamiętam, że najgorsze było cofnięcie się w rozwoju jeśli chodzi o dostęp z poziomu komputera. Kiedyś szło jak wszędzie po IP, otwierałeś stronę z artykułem i był od razu dostęp do treści. Potem kochana administracja zmieniła system i trzeba
Serdecznie pozdrawiam
A to wszystko jest tym bardziej chore, że nie znam żadnego naukowca, który by to
Pozdrawiam