Co się dzieje z rynkiem pracy i gospodarką, gdy tempo zmian cen wymyka się spod kontroli? Firmy ograniczają inwestycje i zwijają biznesy, pracownicy żądają podwyżek, a lokaty bankowe tracą sens.

[niki_niki]

@PrezesSzurii: Niemal wszystko podlega ewolucji, jeśli nie jesteś w stanie zaadaptować się do zmieniających się okoliczności, to spadasz z drabiny czy tam z rowerka. Samo posiadanie gotówki, to za mało, należy jeszcze potrafić utrzymać jej wartość, a nawet pomnożyć. Jeśli jesteś niezaradny, to przegrywasz z zaradnymi. Ewolucja nie promuje najbardziej uczciwego, mądrego czy wysokiego, a najbardziej dostosowanego.

[niki_niki]

@PrezesSzurii: To już jest związane z perspektywą, dla mnie inflacja to zwiększone szanse na pomnożenie kapitału. Gdyby jednak inflacja zmieniła się w deflacje, starałbym się dostosować, zamiast załamywać ręce.

[KomentatorTramwajowy]

Trudniejsze pytanie, to, czy możliwa jest gospodarka oparta na emisji obligacji ale taka gdzie podaż pieniadza gotówkowego nie rośnie, czyli taka gdzie inflacja praktycznie nie istnieje w ogóle?

Lub inaczej, czy ilość pieniądza w obiegu musi tak szybko rosnąć?