W 2005, profesor John Ioannidis opublikował sensacyjny esej "Dlaczego większość opublikowanych odkryć badawczych jest fałszywa" wskazujący, że wyników wielu badań medycznych nie udało się zreplikować przez innych badaczy. Sednem problemu jest tzw. p-hacking.

[ohwell]

Nikt nie jest w stanie sprawdzić tych odkryć; dawniej dobrą praktyką było powtarzanie eksperymentów żeby się upewnić.

[progressive]

@ohwell: dlatego jak ktos mi mowi, ze pojedynczy eksperyment czegos dowodzi to sie pukam w glowe. A nie rzadko sie to zdarza.

[janusz_z_czarnolasu]

@ohwell: ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[Piastan]

@progressive: zależy gdzie, w fizyce(chociaż nie zawsze) czy matematyce wystarczy jeden.

[jast]

Ta, a ten sam Ioannidis fajnie to uzupełni popisał się niedawno przepychając w piśmie gdzie kiedyś był editorem artykuł w którym jedzie sobie po wyglądzie i profilu twitterowym gościa z którego artykułem się nie zgadzał. Takie coś nie miało prawa przejść nawet wstępnego czytania przez editora, nie miało prawa pójść do recenzji a co dopiero ją przejść i zostać opublikowane

[NieBendePrasowac]

Nigdy bym nie przypuszczał, że on zajmuje się nauką ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[CzyJestCosWiecej]

Bardzo dobrze przedstawione, lubię słuchać takich rzeczy choć dla psychologa są oczywiste. Wykop

[CJMac]

Dali grant to trzeba jakieś odkrycia pokazać

[janusz_z_czarnolasu]

Dlaczego większość opublikowanych odkryć naukowych jest fałszywa

@CJMac: Naukowcy za pieniądze też potrafią dać/stworzyć zamówiony produkt.

[egonszef]

Już wam tłumaczę ten #!$%@? informacyjny, usiądźcie wygodnie wsadźcie rękę w majtki i czytajcie, ewentualnie zróbcie sobie kawusię. W dużym skrócie, wszystko to wynika z wojny informacyjnej która się toczy non stop, po komunie wojna informacyjna się zmieniła a raczej ją zmieniono w wyniku coraz to większego dostępu do informacji zwykłego Kowalskiego, dla przykładu za komuny takiego konspiranta (np. Kuronia, Michnika) starano się odszukać i ujawnić społeczeństwu pokazując jednocześnie że się jest