Najśmieszniejsze że poligamia oznaczałaby że po parę żon braliby sobie najbogatsi, a kuce by miały z kolei jeszcze mniejszą szansę znalezienia partnerki.
Przecież wszystkie rewolucje wzięły się z wielkiej nędzy. Jest pewna demograficzna prawidłowość, że razem z rozwojem społecznym zmniejsza się dzietność.
Ludziom bardziej odpowiada konsumpcjonizm i życie na jakimś poziomie, a nie robienie dzieci na potęgę. Korwin plecie jak zwykle.
Jest pewna demograficzna prawidłowość, że razem z rozwojem społecznym zmniejsza się dzietność.
@Huyochita: Nie jest to prawda. Przynajmniej nie do końca. Warto zauważyć że np. amerykańscy boomerzy mieli mnóstwo dzieci, przynajmniej w porównaniu do rówieśników z Europy. Dzietność jest skorelowana z poczuciem stabilizacji, w tym w szczególności z poczuciem czy posiadanie ich wpłynie pozytywnie lub negatywnie na status ekonomiczny. W Polsce ludzie nie mają dzieci, bo pomijając kwestie aborcyjne dziecko oznacza
Bogate rodziny w Polsce to również nie są rodziny wielodzietne z wizji Korwina-Mikke
@Huyochita: Oczywiście. Przy dużej niestabilności zatrudnienia dzieci po prostu nie będzie. Nawet przy założeniu że system ekonomiczny a'la Korwin jest skuteczny (spojler: NIE JEST), to skutkiem jego zaprowadzenia byłby co najwyżej rozporządzalny dochód wydawany na przyjemności i gadżety.
Co za #!$%@?! Zrób wyprawkę dla 20 dzieci, opłać przedszkole, kup podręczniki i ubrania... k..a gdzie one mają mieszkać? w kawalerce 1m2 na dziecko? Mają spać na stojąco rozumiem? aaa... no i zapomniałem o sztandarowym postulacie konfederacji - prywatna edukacja przecież, więc na to też trzeba wybulić, co nie?
Bez podatków w tym kraju każdy zarabiałby 30k brutto?
Korwin jest już tak odklejony, że tego się nawet słuchać nie da.
Komentarze (19)
najlepsze
Przecież wszystkie rewolucje wzięły się z wielkiej nędzy. Jest pewna demograficzna prawidłowość, że razem z rozwojem społecznym zmniejsza się dzietność.
Ludziom bardziej odpowiada konsumpcjonizm i życie na jakimś poziomie, a nie robienie dzieci na potęgę. Korwin plecie jak zwykle.
@Huyochita: Nie jest to prawda. Przynajmniej nie do końca. Warto zauważyć że np. amerykańscy boomerzy mieli mnóstwo dzieci, przynajmniej w porównaniu do rówieśników z Europy. Dzietność jest skorelowana z poczuciem stabilizacji, w tym w szczególności z poczuciem czy posiadanie ich wpłynie pozytywnie lub negatywnie na status ekonomiczny. W Polsce ludzie nie mają dzieci, bo pomijając kwestie aborcyjne dziecko oznacza
@Huyochita: Oczywiście. Przy dużej niestabilności zatrudnienia dzieci po prostu nie będzie. Nawet przy założeniu że system ekonomiczny a'la Korwin jest skuteczny (spojler: NIE JEST), to skutkiem jego zaprowadzenia byłby co najwyżej rozporządzalny dochód wydawany na przyjemności i gadżety.
Bez podatków w tym kraju każdy zarabiałby 30k brutto?
Korwin jest już tak odklejony, że tego się nawet słuchać nie da.
Czy twoim zdaniem bez podatków w tym kraju każdego było by stać utrzymać dodatkowo 24 osoby? bo tą tezę traktuję jako urojenia Krowina.