Fascynujący jest zwiększający się poziom zaangażowania emocjonalnego narratora w opisywane przez niego wydarzenie.
Początkowe niedowierzanie i zaskoczenie sytuacją oraz wstrząs emocjonalny ujawniający wrażliwą naturę obserwatora ustępuje rosnącemu zainteresowaniu zjawiskiem, możemy zaobserwować pojawiającą się perwersję, gdy po wezwaniu wszystkich świętych na pomoc świstakowi narrator zaczyna kibicować pożerającemu niewinnego futrzaka potworowi (0:36 Go ahead, son! Whole thing!).
Na tym przykładzie możemy sami zaobserwować zdolność wrażliwych jednostek do deprawacji wynikłych z uczestniczenia w traumatycznych przeżyciach,
@fizzly: @HPCC1A9F: @soltino12: to co się da przetrawić to wydali zupełnie normalnie, a to co nie da - kości, sierść - wypluje w formie "zrzutki" albo popularniej mówiąc "wypluwki" i po kłopocie :)
@hntr95 takie prawo natury. Przyroda potrafi byc interesująca ale tez mega brutalna. Mewa moze "dożyć" starosci albo zatruć sie tym swistakiem i umrzeć, albo zostać zjedzona przez inne zwierzę.
Komentarze (136)
najlepsze
Gość od mewy spokojnie przebiłby go po 13 minutach ¯\_(ツ)_/¯
Czytała Krystyna Czubówna.
Początkowe niedowierzanie i zaskoczenie sytuacją oraz wstrząs emocjonalny ujawniający wrażliwą naturę obserwatora ustępuje rosnącemu zainteresowaniu zjawiskiem, możemy zaobserwować pojawiającą się perwersję, gdy po wezwaniu wszystkich świętych na pomoc świstakowi narrator zaczyna kibicować pożerającemu niewinnego futrzaka potworowi (0:36 Go ahead, son! Whole thing!).
Na tym przykładzie możemy sami zaobserwować zdolność wrażliwych jednostek do deprawacji wynikłych z uczestniczenia w traumatycznych przeżyciach,
Kogoś poniosła fantazja
after frying a chop of it on a pan
( ͡° ͜ʖ ͡°)
na dniu świstaka był duuużo większy
#!$%@?ć to, ważne że narrator daje rade a mewa najedzona :)