Śmierć w czasach pandemii. 75-latka kilka godzin czekała na pomoc. Zmarła
Była chora, bez covida. Stan mojej babci się pogarszał. U dyspozytora usłyszałam, że szybciej przyjedzie straż pożarna niż karetka. Babcia straciła przytomność, potem zmarła. Prokuratura odmówiła śledztwa. Nic się nie stało, bo co, bo covid?
dobry_chlopak z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 75
Komentarze (75)
najlepsze
@HPCC1A9F: nie chorują na jedną chorobę, tylko jedna choroba obciąża większość karetek pogotowia.
Jak karetki są zajęte przez COVIDowców to kto miał przyjechać? Mieli odwołać wyjazd do kogoś kto się dusi w domu, bo komuś innemu babcia umiera?
Trzeba być dzbanem, żeby łączyć obciążenie karetek z odwoływaniem planowanych zabiegów.
Oddziały ratownictwa są przeciążone, przecież zalogi karetek nie obijają się tylko mają
Nawet to.
O co niby chodzi z tym wypłaszczaniem? Obudzili się z letargu...
Komentarz usunięty przez moderatora
No tak, a o co chodzi?
Co ma badać prokuratura tutaj? Czy debile serio myślą, że oni jedni są na świecie?
Karetka nie przyjechała, bo była u innego chorego, prawdopodobnie takiego co się dusił w domu.
Tłumoki myślą, że pogotowie nie ma po co jeździć do chorych na covid, bo oni w żadnego covida nie wierzą i ratownicy medyczni na złość nie przyjeżdżają i
Komentarz usunięty przez moderatora