"Kiedyś kurła to było"... prostsze wszystko. Wychodziło się do wypożyczalni z piątakiem. Brało kasetę, gdzie był Leslie Nielsen na okładce, w drodze powrotnej kupiło Star Foodsy i było wiadomo, że popołudnie będzie zajebiste.
@eMWu12: @datsun1931: W przypadku komedii niby to wyświechtany frazes, ale jakże prawdziwy. Dawniej twórcy korzystali z szerokiego wachlarzu możliwości jaki daje forma filmowa. Przede wszystkim z gagu wizualnego - żartu którego nie trzeba opowiadać, opisywać widzowi żeby zrozumiał, działa jedynie kiedy się go ogląda wykorzystując różne typowo filmowe sztuczki. Jak nie zauważył jego strata, ale choćby dlatego takie filmy bawią wciąż po latach, bo wciąż człowiek
Niesamowita ilość odniesień i parodia w nienachalny a czasem NAWET wysublimowany sposób. Niewiele jest takich parodii filmowych. Przykładowo na takim Wielkim Kinie myślałem, że rzygnę.
Niesamowita ilość odniesień i parodia w nienachalny a czasem NAWET wysublimowany sposób.
@Grzesion: Podaj te przykłady braku nachalności a wręcz wysublimowania, bo nie dostrzegam. Akurat komedie parodiujące z Nielsenem, to jest wręcz kwintesencja braku delikatności w prezentowaniu skojarzeń z innymi filmami czy wydarzeniami. Absurdalność scen w tych filmach (czyli to, co śmieszy niektórych widzów), wynika z całkowitego braku finezji w ich przedstawianiu. Po prostu twórcy stwierdzili, że grupie docelowej trzeba „kawę
Kiedyś to było kino, teraz kurła to już nie ma kina
@Yoyek5: Niby sarkazm ale faktycznie kino zniszczył rak poprawności politycznej. Nie da się opowiedzieć ciekawej historii bez okraszania jej parytetem czarnych, białych, silnej kobiecej roli, pedała czy kogoś innego z pod znaku lgp+. Postacie jak i ich język jest jałowy, wykastrowany z przekazu bo jeszcze jakaś mniejszość poczuje się dotknięta. Nawet dobry pomysł jest okraszony takim sosem indoktrynacji że robi
@t_e_o_m_o: trochę masz rację ale nie do końca. twoje słowa są prawdziwe dla mainstreamu i tam faktycznie jest dramat. w kinie niszowym nie jest tak źle. problemem jest raczej to, że dziś na powszechną dystrybucję ciekawych tytułów nie ma co liczyć. dziś możesz wybrać tylko z szerokiej papki prostej jak drut popkultury i z niczego więcej! nawet na torkach ciekawe tytuły bywają trudnodostępne :/ . dziś nie wyobrażam sobie takiej "amelii"
Komentarze (115)
najlepsze
@darshan12: Niebagatelna długość szufladki.
@eMWu12: @datsun1931: W przypadku komedii niby to wyświechtany frazes, ale jakże prawdziwy. Dawniej twórcy korzystali z szerokiego wachlarzu możliwości jaki daje forma filmowa. Przede wszystkim z gagu wizualnego - żartu którego nie trzeba opowiadać, opisywać widzowi żeby zrozumiał, działa jedynie kiedy się go ogląda wykorzystując różne typowo filmowe sztuczki. Jak nie zauważył jego strata, ale choćby dlatego takie filmy bawią wciąż po latach, bo wciąż człowiek
@Grzesion: Podaj te przykłady braku nachalności a wręcz wysublimowania, bo nie dostrzegam.
Akurat komedie parodiujące z Nielsenem, to jest wręcz kwintesencja braku delikatności w prezentowaniu skojarzeń z innymi filmami czy wydarzeniami. Absurdalność scen w tych filmach (czyli to, co śmieszy niektórych widzów), wynika z całkowitego braku finezji w ich przedstawianiu. Po prostu twórcy stwierdzili, że grupie docelowej trzeba „kawę
@Yoyek5: Niby sarkazm ale faktycznie kino zniszczył rak poprawności politycznej.
Nie da się opowiedzieć ciekawej historii bez okraszania jej parytetem czarnych, białych, silnej kobiecej roli, pedała czy kogoś innego z pod znaku lgp+. Postacie jak i ich język jest jałowy, wykastrowany z przekazu bo jeszcze jakaś mniejszość poczuje się dotknięta. Nawet dobry pomysł jest okraszony takim sosem indoktrynacji że robi
Komentarz usunięty przez moderatora