TLDR:)
Kupiłem telefon w Mediaexpert za cenę wyższą niż na Allegro, aby uniknąć zakupu telefonu "otwieranego celem sprawdzenia" mając nadzieję, że otrzymam nowy produkt, a otrzymałem otwierany z zerwaną plombą.
A teraz więcej informacji :)
Kupiłem tydzień temu telefon Galaxy Note 9, ponieważ posiadany przeze mnie Note 10+ niestety nie spełnił oczekiwań po pół roku użytkowania. Szukałem modelu z większą pamięcią i jedyne co znajdowałem, to produkty tańsze o około 1500 zł na Allegro z opisami typu: "Otwierany celem sprawdzenia" lub "powystawowy". Pomyślałem - nie chcę takiego - chcę nowy ze sklepu nigdy nie otwierany... Postanowiłem, że zakupię online ze sklepu Mediaexpert. Cena była dosyć wysoka jak na flagowca z 2018 roku (3999 zł) ale postanowiłem nie oszczędzać, bo byłem przekonany, że kupuję nowy. Sklep jest znany, ma sporo sklepów stacjonarnych więc nie mógłby sobie pozwolić na coś takiego... a jednak.
Gdy dotarł pudełko było zafoliowane, ale lekko podrapane mimo dobrego zapakowania go. Pomyślałem - transport... Potem po zdjęciu folii, patrzę a tu plomba, która nie powinna być zerwana - niestety jest. Równiutko i dokładnie wycięta nożykiem... Zatem produkt był otwierany przed zakupem.
A, że nabyłem produkt na firmę (faktura VAT) - prawa konsumenta niestety mi przepadają... (w tym prawo odstąpienia w ciągu 14 dni).
Zatem napisałem reklamację z tytułu rękojmi, że produkt sprzedany jako nowy można domniemać, że był używany. Jednocześnie zażądałem obniżenia ceny o (tylko) 1 tyś zł z tytułu tego, że taki sam sprzęt mogłem mieć na Allegro o 1500 zł taniej.
Otrzymałem odpowiedź:
Witam,
uprzejmie informuję, iż opakowanie nie jest podmiotem sprzedaży i nie stanowi podstawy do uznania reklamacji.
Jeżeli sprzęt nie jest uszkodzony i działa poprawnie nie mogę pozytywnie ustosunkować się do przedstawionego żądania.
Reklamacja zostaje uznana za niezasadną i zostaje zakończona.
Zatem temat ciągnąłem dalej odpisując, że przedmiotem rękojmi nie jest sprzęt lecz wada jakiej Państwo się dopuścili, a konkretnie sprzedają Państwo używany sprzęt za cenę nowego. Podlega to pod art. 560 par 1 KC.
Zerwana plomba na pudełku świadczy, że pudełko oryginalnie zapakowane było otwierane. Zatem gdy sprzedano mi otwierany produkt, pojawia się niezgodność towaru z umową lub na czynność prawną zwartą pod wpływem błędu, gdyż nie znałem stanu faktycznego zakupionego towaru.
Niestety podtrzymali swoją decyzję i pozostałem z nieznaną mi przeszłością telefonu za sporą kasę, bez wiedzy czy wcześniej coś z telefonem było nie tak...
Mógłbym to dalej ciągnąć, ale szkoda moich nerwów.
Mogę oczywiście z tym pójść do sądu, bo nawet rzecznik praw konsumentów mnie nie uratuje, ale nie wiem czy sprawa jest do wygrania. Może coś poradzicie?
Komentarze (370)
najlepsze
Od 1 stycznia 2020 r. jeżeli sprzedaż:
została zarejestrowana na kasie fiskalnej i
potwierdzona paragonem,
sprzedawca wystawi fakturę wyłącznie, jeżeli paragon zawiera NIP. To oznacza, że klient już w momencie sprzedaży musi określić, czy chce fakturę VAT.
https://www.pit.pl/aktualnosci/kiedy-mozna-wystawic-fakture-na-podstawie-paragonu-978951
Kiedyś w swojej pierwszej pracy miałem okazję pracować w Saturnie (sytuacja jest podobna w Media Markt).
Kupując gry, muzykę, filmy etc. macie szansę na kupienie używanego towaru. Kaźdy pracownik ma możliwość wypożyczenia nośników na tydzień czasu, tak aby się z nim "zapoznać" i móc lepiej obsłużyć klienta.
Oczywiście dział muzyka/filmy wypożyczał i zgrywał sobie wszystko na dysk. Ludzie z działu "Gry", siepali we wszystkie nowe tytuły za frajer. Niektórym udawało
Pracowałem w sklepie internetowym, to raczej dość powszechny problem.
Ludzie kupują, otwieraja, zwracają a sklep zostaje z niepełnowartościowym produktem.
Najlepiej zwracać bez pudełka, nie jest wymagane :)
Konsument ma prawo sprawdzić produkt
Mogliby go obciążyć gdyby np zarysował telefon
Zgodnie z prawem mógł go zwrócić nawet bez opakowania
Swego czasu sprzedawali Note9 i S9 właśnie na takiej promocji. Jedynym warunkiem było odpalenie telefonu i zarejestrowanie się na swoim koncie Samsunga. Po 2 tygodniach przelewali 500 zł.
Dziwnym 'zbiegiem okoliczności' pokryło się to z wysypem ogłoszeń o sprzedaży telefonów 'odpalonych jedynie w celu sprawdzenia'.
@dlugilong: Nie mając nagrania z otwarcia paczki, jest to tylko 'słowo przeciwku słowo'. A jaki cel? W sumie sam sobie odpowiedziałeś:
@dlugilong: Sąd równie dobrze by mógł potraktować, że chciałeś kupić u sprawdzonego źródła a teraz dostać zwrot 1 tys tłumacząc się zerwaną plombą.
Ale januszeria, jedyne co moglbys zadac to wymiany produktu na taki z nie zerwana plomba
@taguje:
tak, mozna...
Niestety, prawo poszlo troche za bardzo w strone konsumenta.
Też kupiłem dysk w sklepie, bo chciałem uniknąć właśnie tego ryzyka... W domu się okazało, że dysk brzęczy, a gdy sprawdziłem po numerze seryjnym u producenta, to okazało się, że to refurbish.
Szkoda, że sklepy tak niszczą swoje marki, nad którymi pracowali czasami wiele lat.
Na szczęście zwrot przyjęli bez żadnych problemów.