Warzecha: Zaostrzenie przepisów na drogach nic nie da. Sam premier ich nie...
Zapowiedzi premiera, dotyczące zaostrzenia przepisów kodeksu drogowego, to kwintesencja populizmu. Rząd będzie się mógł pochwalić, jak dba o bezpieczeństwo na drogach, a policja będzie śrubować statystyki. Naprawdę nie będzie ani trochę bezpieczniej.
Aaaaarghhh z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 50
- Odpowiedz
Komentarze (50)
najlepsze
Co do ilości samochodów, to się zgadzam, niestety centra miast są coraz bardziej zapchane, stąd zwiększona liczba zdarzeń, ale one nie są spowodowane prędkością przemieszczania, a zwykłą nieuwagą, zmęczeniem, czy warunkami pogodowymi.
Nawiążę teraz do mitycznej skandynawii, bo tam ludzie jeżdżą przepisowo. Za
Początkowo propozycja mandatu 500zl, jak odmówiłem to zaczęło się sprawdzanie samochodu, które trwało prawie godzinę. Po negocjacjach przyjąłem mandat 100zl i 2pkt
Więc to nie było Twoje przeoczenie i dobrze, że nie wziąłeś za 500 zł.
1. surowsze od niemieckich? Niemcy to żaden punkt odniesienia.
2. potrącenia na pasach? Bzdura, sprawdzone w Estonii. A poza tym i tak KRÓLUJEMY w tej kategorii
3
Za wypadki odpowiada wszystko. Począwszy od infrastruktury (i nie mówię o jakości nawierzchni ale o tym, że polska infrastruktura zachęca do łamania przepisów), poprzez kary, ich nieuchronność i wysokość, przepisy o ich nieunormowane interpretacje na szkoleniu i rozkojarzeniu kończąc.
Jak zaboli to się skończy patologia na drogach.
xDDDD