Wszystkie grzechy Linkedina. Motywacyjne brednie, spam i kuriozalne oferty
Linkedin zmierza pewnym krokiem w kierunku kojarzenia się z obciachem. Z profesjonalnego narzędzia do rozwoju drogi zawodowej zamienia się w wylęgarnię biedacoachów, samozwańczych ekspertów...
bijotai z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 99
Komentarze (99)
najlepsze
Nawet teraz kiedy mam pracę trafiają się ciągle nowe wiadomości od rekruterów z ciekawymi
czasami wpada az za duzo ofert ale wystarczy byc niekatywnym jak sie nie szuka badz bapisac w naglowku ze aktualnie nie szukamy i jest spokoj
a jak sie zaczyna szukac wystarczy napisac ze jest siw otwartym na propozycje
Zapewne usłyszysz że:
1) aby mieć pieniądze musisz stać się pieniądzem
2) musisz myśleć jak pieniądze
3) Idź i zacznij zarabiać
Ale niech sobie tam ludzie piszą co chcą. Przecież to nie portal do czytania, tylko portal do nawiązywania kontaktów zawodowych. Zapraszaj ludzi z którymi pracujesz, pracowałeś, bierz polecenia, potwierdzenia dla Twoich umiejętności. Z czasem rekruterzy walą do Ciebie drzwiami i oknami. Ostatnio dostaję powiadomienia że pojawiłem się w
Chociaż nigdy nie użyłem go do poszukiwania pracy :D
@adamssson: Albo po prostu zastanawiają się jak ci się życie potoczyło.
Pod warunkiem że mamy zawód z tych w których poszukiwanych - będziemy dostawać oferty pracy.
Zazwyczaj od "headhunterów" pracujących dla dużych firm, którzy tam właśnie poszukują kandydatów.
Oczywiście oferty będą różnej jakości, oferowane przez ludzi z różnym ogarnięciem i wiedzą na temat tego co proponują (ale to też trzeba rozumieć, że rekruter nie jest profesjonalistą w dziedzinie
Problem z tym "nowoczesnym" dziennikarstwem jest taki, że przejął rolę instytucji o nazwie "budka z piwem". Tzn. każdy tam jest tak mądry jak przeciętny żul który skończył 3 klasy podstawówki, po kilku