Pisałem już miesiąc temu na mirko na temat syfu w Biedronkach, było sporo plusów, więc wrzucę to tutaj, tym bardziej, że mam kilka nowych zdjęć przedstawiających ten syf.

Pisałem już miesiąc temu na mirko na temat syfu w Biedronkach, było sporo plusów, więc wrzucę to tutaj, tym bardziej, że mam kilka nowych zdjęć przedstawiających ten pierdolnik. 

1. Sprytny sposób na wprowadzenie w błąd. Widziałem, że ceny na półce to albo ~2 zeta albo 5 zeta. Były orzechy nerkowca, włoskie, więc cena wydawała mi się dość niska. Przy czytniku jednak okazało się, że jedne i drugie kosztują ponad 7 zeta. Takich przypadków gdzie Biedronka "zapomni" dać kwoty najdroższego produktu spotkałem wiele razy

2. Tu jak wyżej kilka różnych wersji konserw rybnych, jedna cena ogólnikowa dla "konserwa" - przy kasie okazuje się, że cena dotyczy tylko jednego smaku (tego najtańszego oczywiście). 

3. Tu zdjęcie z Rybnik-Niedobczyce (ul Rymera z tego co pamiętam, tam gdzie jest Chiński Market). Standardowo zabarykadowane wyjście ewakuacyjne, niedziałający czytnik, brak cenówek i brak promocji które powinny być. 

4. "Tak, tylko..." No właśnie, ile? Kartonów nawalone tyle, że nie widać ceny. Foto z Biedry w Radlinie, ale widziałem już przypadki że cały dział z chipsami i piwem był tak zawalony, że nie szło poznać ceny żadnego z produktów. Za mną była już kolejna promocja, więc by zobaczyć cenę produktu ze zdjęcia musiałbym mieć jakieś 250 cm wzrostu albo drabinkę. 

5. Kwintesencja tego sklepu. 3/4 produktów (jak nie więcej) bez ceny. Foto z pierdolnika w Radlinie. 

6. Koszyki, a raczej ich brak. Na cały market jest ich może 20. W każdej biedrze to samo. Przy wejściu ciężko je znaleźć, zwykle porozwalane są przy kasach. Niepraktyczne, niewygodne, ciężko nimi manewrować między działami, zwłaszcza że co drugi dział zawalony towarem do wyładowania. 

7. Kolejki... no za każdym kuźwa razem niezależnie od miasta czy województwa. Byłem w Biedronkach nad morzem, przy granicy, w centrum kraju, na mazurach... zawsze kurwa kolejki i ten sam syf co wyżej. Już się reklamowała Biedronka głośno gdy wprowadzili niedziele handlowe, że w weekendy xxxx dodatkowych pracowników i wszystkie kasy otwarte. Co w praktyce? Jedna albo dwie kasy i kolejka na pół sklepu.

8. Palety tu, palety tam... wszędzie palety (zdjęcie innego użytkownika znalezione w google images). Nie da się czasami przejechać tym czerwonym koszykiem, a już tym bardziej wózkiem. O ile jakieś płyny, pampersy to pół biedy, ale widziałem już jak stała tak paleta z jogurtami i mięsem. Sam miałem okazję kupić kiełbasę która waliła tak jakby coś zdechło, mimo że termin ważności był jeszcze odległy.

9. Pieczywo. No to jest dramat. Wiadomo, że robione z ciasta mrożonego i z połową tablicy mendelejewa, ale kupując rano pieczywo z biedronki wieczorem można nim wbijać gwoździe. Kupując w innych sklepach kajzerki (no, może poza tesco) to można je jeść następnego dnia. Kajzery z kauflanda są zdatne do jedzenia nawet pod dwóch dniach. 

Świata nie zmienie, pewnie i tak Biedronka będzie miała to w dupie, ale może zwiększy się świadomość kupujących i nie dają się nabrać na praktyki opisane w pierwszych punktach. 

[r.....y]

za część syfu w biedrze odpowiadają klienci np. dwupaki rozrywają i biorą jedno itd.

[chomik3]

@recovery: o klientach to można by też nie jeden artykuł odpisać. Najciekawsze wśród klientów jest to, że mało który wie jak prosto zaparkować i jak poruszać się po parkingach (na większości obowiązuje reguła prawej ręki, większość jednak myśli, że szersza alejka = pierwszeństwo).
Standardem jest też masowe zostawianie produktów w okolicy czytników (zapewne połowa to wynik frustracji na złe cenówki lub niedziałający czytnik).

[mastahofd]

@recovery: To fakt, klienci to często brudasy. Ale Ci sami klienci robią zakupy np. w Lidlu a tam zawsze jest porządek. Można? Można.

[P.....6]

Najgorsze że nie chcą przyjmować zwrotów

[WybranyLoginJestZaj]

@PC86: Mistrzostwo! Niestety, nie naszych orłów.

[tempy123]

zadecyduj nogami i tam nie przychodz skoro tak ci sie nie podoba. ja juz tak zrobilem

[koniarek]

@tempy123: ja tak zrobiłem. Wkurzał mnie ciagle brak koszyków, palety wystawione w alejkach które juz bez tego są wąskie. Ciagle trzeba się przeciskać miedzy nimi z tym popieprzonym koszykiem. Brak cen albo ceny są zastawione towarem i gowno widać. Wole isc do carefoura, który jest po drugiej stronie ulicy co biedronka. Ludzi mniej, towar elegancko ułożony na regałach. Ceny w cale nie są wyższe niż w biedzie. No właśnie i teraz

[kzabor]

@RandomizeUsr0: W Biedronce dawno już nie jest tanio.

[290988]

Koszyki, a raczej ich brak. Na cały market jest ich może 20.

Dodałby, że jak już się znajdą to zazwyczaj są brudne i lepkie (╥﹏╥)

[TowarzyszGomulka]

@290988: i zawsze jedno kółeczko kręci piruety

[Frugos]

@290988: a w koszyku gazetka, worek foliowy i kawałek pora ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[DesBatory]

Syf w biedronce się skończy jak "standardowo" dojdzie do tragedii. Będzie pożar, ludzie zginą bo wyjścia ewakuacyjne będą zastawione paletami czy innymi rzeczami. I wtedy nagle PIP,Straż Pożarna, Nadzór budowlany się obudzi.Ale winnych zaniedbań oczywiście nie będzie. Ot Polska w całej swojej krasie.

[kyjgel]

@DesBatory: po dupie dostaną pracownicy sklepu. A to że jest przetowarowanie, niedostatki kadrowe i ogólny #!$%@? to nie ich wina ale to widocznie nikogo nie interesuje

[chomik3]

@DesBatory: Spalił się Lidl już przecież ostatnio, tylko tam na szczęście jest porządek i niezastawione wyjścia. Jakby paliło się w biedronce to byłoby pewnie mniej ciekawie

[bialaowca]

Dużo syfu jest też przy czytnikach cen. Klienci sprawdzają ceny i zamiast odłożyć towar na miejsce, kładą go w pobliżu czytnika. Niemniej jednak ilość towaru w Biedronkach znacznie przewyższa ich możliwości powierzchniowe. Ciekawe kiedy to się skończy i dlaczego sieć na to nie reaguje, bo przypuszczam, że otrzymują zgłoszenia w przedmiotowej sprawie.

[P.....6]

@bialaowca: To efekt ogólnej dezorganizacji wywołanej brakami kadrowymi.
Gdyby towary były właściwie oznaczone ceną to ludzie nie lataliby do czytników cen. A z miejsca wokół czytnika też można je odnieść na właściwą półkę.
Do tego potrzeba jednak ludzi, na których się oszczędza.

[bialaowca]

@PC86: Świetny obrazek.

[Ghc1]

Zakupy w biedronce są poniżej godności człowieka. Towary jak dla świń w chlewie rzucone.

[dzejson]

@rudy_tu_nie_siedzi: Ja podziwiam tych, którzy myślą, że w "normalnych" sklepach dostaną lepsze produkty. Mycie kiełbas i wędlin, żeby wyglądały na świeże już było przerabiane nie raz na wykopie.

[rudy_tu_nie_siedzi]

@ Up Panowie, wystarczy spojrzeć jak smakuje np. "czekolada" w biedronce.
Pieczywa mrożonego też nie jem tylko chodzę do piekarni.
Nie rozumiem jak można oszczędzać na produktach spożywczych...
...a potem januszować po ratki na laptopka, fonik za 3-4k, rowerek za 3-4k, a na talerzu g**no.
Zastaw się a postaw się. :/

[wykopnet]

Foto ode mnie z tego miesiąca, byłem przypadkiem po drodze

[Z.....y]

@wykopnet:

[WybranyLoginJestZaj]

@ZbrodniarzWojenny: No jak jest takie nachylenie podłogi, to nic dziwnego, że towary wypadają z półek.

[airflame]

Wydaje mi się że ten syf i niewypakowane towary walające się po uliczkach sklepu to tylko i wyłącznie odpowiedzialność sklepu nie pracowników. Jeśli na cały sklep jest 4 pracowników. Którzy maja wielozadaniowe prace jak wykładanie towaru, metkowanie go, zmienianie cen produktów bo promocja, siedzenie na kasie, odgrzewanie chlebków i bułeczek, sprzątanie uliczek i wile jeszcze innych zadań. Można się domyślić że brakuje tam pracowników i jedynym kogo bym winił to szefostwo biedy.

[airflame]

@ropucha_paskowka: No mnie też jak Ciebie mało obchodzi to że nie mają więcej pracowników. Ja w biedronce robię zakupy tylko w ostateczności.

[chomik3]

@airflame: Pewnie masz rację, brakuje pracowników by ogarnąć tak duży sklep. Jeden pracownik jedzie z paletą, zaraz potem robi ceny by 5 minut potem biec do kasy, bo kolejki. Winę ponosi zapewnie centrala która skąpi kasy na kolejne etaty.

[ArchDelux]

@bulkazbetonem: dlatego w takich sklepach albo trzeba każdy towar dobrze zbadać albo w ogóle kupować tylko napoje i papier...

[salvia]

@ArchDelux: Nawet napojów nie ma co kupować. Zazwyczaj są lewe - jakieś rozcieńczone, rozgazowane. Soki, to tona cukru i chemii. Bardzo przykra sprawa, że przy średnich zarobkach w tym kraju, przeciętny Kowalski musi oszczędzać na swoim zdrowiu.

[matinumerjeden]

Pozdrawiam

[Bambomancer]

Do Biedronki w ostateczności wchodzę i to ze złością. Zazwyczaj sklep wygląda tak, że tylko jeszcze nasrać na środku. Wole sobie elegancko wejść do LIDL'a - wszystko opisanie, wszystko człowiek znajdzie i niema syfu na alejkach.

[H4v3n]

@Bambomancer: lidl buduje swoje budynki, biedronka często wynajmuje już gotowe, niedostosowane do działalności, którą prowadzą.

[mamtukonto]

@H4v3n pewnie masz racje, ale kolo mnie jest duza biedronka, chyba największa w tej dzielnicy Wrocławia, i jest dokladnie to samo. #!$%@? syf kila i mogiła, jeszcze pozmieniali stary uklad i szukaj od nowa. Ogorki i okiwki kolo plynu do prania i srajtasmy. Koszyki zdezelowane, cen brak, kolejki na pol sklepu.

Dlatego wole smignac rowerem dalej, do dawnego marketu społem. Jest troche drozej, ale jest o wiele wiekszy wybor, uklad ten sam

[Cayar]

Ja pracuje w Biedronce i powiem, że u nas to wygląda lepiej. Oczywiście palety, karteczki z cenami to jest robota którą trzeba zrobić tj. palety rozłożyć, ceny uzupełnić, ale wydaje mi się, że nie ma po prostu pracowników w tej konkretnej biedrze co byłeś, żeby to ktokolwiek miał czas zrobić.
Inna sprawa z towarem nakładanym na siebie(trzy kartony, ceny nie widać) - towar który codziennie przychodzi(a jest to około 1-3 tirów dziennie+produkty

[1.....1]

@Cayar: Z tymi cenami w biedronkach to jest rzeczywiście problem że często ich brak. Najbardziej denerwuje mnie to na owocach-warzywach bo nie podejdę z arbuzem czy marchewką na której nie ma kodu do czytnika. Często jest tak że są 2 rodzaje gruszek a cena jest tylko jednej a ile kosztuje druga to już ciemna magia. Rzeczy przemysłowe które są w koszach też często nie mają ceny, oczywiście tylko niektóre, z reguły

[Polasz]

@Cayar: To mam pytanko do Ciebie.
Czy te kolejki do kas to strategia firmy, by z nudów dobierać towary przy kasach, czy jest to wynikiem braków kadrowych występujących wszędzie i zawsze? No zawsze, zawsze, zawsze jest za mało pracowników na kasie i jakby nikt tego nie widzi jako wyraźny problem z prowadzących Biedronki.

[Lazienkowe_Figle]

Mniej najbardziej przerażają koszyki - są tak brudne, że strach wkładać do nich zakupy, zwłaszcza jedzenie.

[fatabil1ty]

@Lazienkowe_Figle: koszyki faktycznie wyglądają jakby menel w nich śmieci woził

[luki201]

@Lazienkowe_Figle: Ja ładuje do koszyka te ich gazetki co są na wejściu, żeby zminimalizować ten syf..

[toczyski]

(Warszawa) Biedronka jest na najlepszej drodze żeby zostać zastąpiona przez inne sieci. Nie dość że tłok to działa max połowa kas. Ceny win i często innych produktów nie do namierzenia, istna loteria. Mam nadzieję że w warszawie do małych sklepów wejdzie Lidl zamiast biedry

[toczyski]

idl/Biedronka do małych sklepów?

@cyanoone: W Warszawie ogromna część biedronek wygląda zupełnie inaczej niż w innych miejscach w Polsce. Są malutkie wąskie i mają tylko te małe kasy bez taśm. Generalnie przeciskanie między ludźmi.

[M.....5]

@toczyski: niedawno splajtowała sieć sklepów zwana MarcPolem. O tych januszach biznesu również można by sporo powiedzieć. Baby do kas rekrutowali chyba ze Społem. Jeszcze gorsza obsługa klienta. Podchodzę do działu mięsnego lub serów i kilka minut muszę stać, zanim taka flądra mnie łaskawie zauważy i zapyta co podać

[Kiciket]

Biedronka wraca do swoich starych czasów. No, może tylko pracownicy dostają więcej pieniędzy + inne profity. Pamiętam jak kilka lat temu przebudowali wszystkie wnętrza. Na początku przy wejściu pojawiły się warzywa i produkty fit. Postawili piec do podgrzewania bułek. Wszędzie ładne uśmiechnięte panie na plakatach, nowe koszyki, monitorki przy kasach. Od tamtej pory Biedronka nie zrobiła nic by stan tej czystości i nowości utrzymać. Towaru jest coraz więcej, a miejsca tyle samo.

[M.....5]

@Kiciket: zwykłą głupią Coca-Colę coraz trudniej kupić

[matinumerjeden]

Foto ooo

[O.....o]

Wiem, że wiele normalnych osób robi tam zakupy ale biedronki to dla mnie sklepy dla motłochu. W każdym innym sklepie kolejki wyglądają normalnie. Tutaj jest darcie mordy gówniaków, matek na te gówniaki i konkubentów na konkubiny. Popychanie, przepychanie. BO MNIE SIĘ NALEŻY. Bo ja mam serial w domu i przepuść mnie gówniarzu. Syf i brud. Klejące się podłogi, asortyment rozwalony po całym sklepie.

Co dziwne w biedronce jest wiele dobrych artykułów, pyszne

[Patrol]

@Operator_Pieca_Kaflowego: To nie kwestia Biedronki, tylko okolicy w której mieszkasz. U mnie w Biedrze miło i sympatycznie, od wielu lat ta sama załoga, wszyscy się znają, niezastawione wyjście ewakuacyjne. Trzeba nadmienić, że to sklep przy granicy ze Słowacją, więc pojawiają się cyganie. Mimo tego, zawsze miło mi się tam wraca.

[Arked]

Tak to jest jak zatrudnia się ludzi jako stanowisko kasjerów/wykładaczy towarów/magazynierów/obsługę klienta/sprzątaczy/kierowników/#!$%@?-wie-co-jeszcze w jednym. Kto to wymyślił? Takie coś to może przejdzie w małym spożywczaku. Wprowadzili by jakiś podział kompetencji to by to inaczej wyglądało.

[RandomowyMirek]

@Arked: To się ładnie nazywa "Pracownik poliwalentny" :)

[Arked]

@Cayar: A jak zaczyna się ruch to nie ma kto towaru wykładać albo są kilometrowe kolejki bo nie ma kto na kasie siedzieć. Genialne! Wykładanie towaru w takim sklepie to robota na cały etat.

[Zoeys]

Odpowiem jako studenciak dorabiający sobie w biedronce
W wielu wymienionych problemach najważniejszą kwestią jest brak ludzi. Za cenówki, porządek na sklepie, czy odnoszenie towarów na miejsce lub do zniszczenia i pieczenie odpowiadają te same osoby, które siedzą na kasie. A zazwyczaj na kasie potrzebni są wszyscy. To czemu nie zatrudnią nowych ludzi? A bo za 2500zł brutto mało komu chce się iść pracować, w związku z tym zamiast dbać o porządek, resztki

[k.....5]

@Zoeys: i ten komentarz powinien byc przyczepiony do tagu #biedronka - serio, wiele osob nie ma pojecia jak praca tam wyglada, wiec jaka płaca taka praca i brak kadry pracowniczej. Kasa taka sama jak np za siedzenie na tyłku na jakiejś wyspie w galerii handlowej, a zapierdziel nieziemski i chyba ludzie tam pracujacy pracuja bo muszą, nikt o zdrowych zmysłach nie bawił by sie w klikanie co kilka sekund towarów na

[keatywny_nick]

@keatywny_nick:

[Shokata]

Wczoraj byłem świadkiem jak starsza pani podeszła do owoców wzięła morelkę i zassała czy dobre po czym odłożyła tam do reszty ( ͡° ʖ̯ ͡°)

[ono6767]

@Shokata: dziś byłem świadkiem jak starsza pani podeszła do dżemów wzięła odkręciła słoik spróbowała czy dobre małym paluszkiem po czym zakręciła i odłożyła do reszty ( ͡° ͜ʖ ͡°) coś brzmi znajomo.

[Shokata]

@ono6767:
Może my też tak skończymy bo kto starszej osobie zwróci uwagę? Zrobimy gang wyjadający winogrona i surowe jajka z wytłaczanek (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)

[ciemny_kolor]

Mnie #!$%@? to że tam jest chaos w ułożeniu produktów. Chcesz słodycze? Spoko. W jednym miejscu są batony, czekolady itd. idziesz dalej by przekonać się że w innym miejscu są jeszcze ciastka. To samo kawa/herbata. W dużych marketach jest to obok siebie. W Biedrze herbata zwykła i owocowa też. Kawa na drugim krańcu sklepu przy sardynkach. Zioła typu mięta, czystek, pokrzywa etc. znowu gdzie indziej. Przy kawie w ogóle znajdziesz też różne

[ciemny_kolor]

@Ator: no właśnie chodzi mi o gościa, który zarządza przestrzenią w sklepie

[A.....r]

@ciemny_kolor a to spox

[ZaginionyPakiet]

W biedronkach to standard. Część sklepowa to drugi magazyn. Do Lidla za daleko. Chociaż może czas jezdzić rowerem na zakupy?

[iron_fox2]

Chociaż może czas jezdzić rowerem na zakupy?

@ZaginionyPakiet: à propos jeżdżenia rowerem na zakupy, taki kwiatek ostatnio widziałem "przypięty" obok Lidla.

[ZaginionyPakiet]

@iron_fox2: złoto, wiadomo że przy siodełku to wystarczy przeciągnąć xD

[gusioo]

Dlatego ja doszedłem do wniosku, że lepiej iść do osiedlowego sklepiku. Nie chodzi mi o lans i hipsterzenie, czy o wyjątkowość.

Po prostu pieczywo kupuję w piekarni (jak ktoś z #czestochowa to Musiorskiego zna), zakupy robię w osiedlowym sklepiku, który przy okazji ma spory wybór piwa innego niż Argus (choć Argus zły nie jest).

Początkowo bałem się, że jak to czasowo będzie, bo przecież w Biedrze czy Lidlu mam wszystko, ale zorganizowałem

[ArchDelux]

Nie chodzi mi o lans i hipsterzenie, czy o wyjątkowość.

@gusioo: a od kiedy pójście do osiedlowego to kojarzy się z lansem albo hipsterzeniem? ( ಠ_ಠ) u mnie na osiedlu małe sklepy mają się dość dobrze, w tym mięsny, warzywniak, ogólnospożywcze, pomimo tego, że w zasięgu 5 minut piechotą jest Lidl i Aldi, a 5 min. samochodem Tesco, Carrefour, 10 min. Auchan i 10 Biedronek...

[N.....n]

@gusioo: Masz szczęście. Niestety u mnie lokalne sklepiki to januszownia jeszcze gorsza niż Biedronka. Utrzymują się chyba tylko ze sprzedaży piwa, bo wszystko inne jest na dramatycznym poziomie (syf, ciasno, mały wybór, wysokie ceny). Do tego opryskliwa obsługa rodem z PRL - robi łaskę, że możesz u nich kupić to co akurat jest.
Tylko piekarnia jest bardzo sensowna, ze świetnym pieczywem, ale nie samym chlebem żyje człowiek.
W konsekwencji - staram