Zorganizowali dla dzieci "szukanie jajek". Dorośli zepsuli zabawę

W Piekarach Śląskich przygotowano dla dzieci wielkanocną zabawę. Maluchy miały szukać jajek niespodzianek. Słodyczy nie starczyło dla wszystkich. Dorośli wynosili je hurtowo.
- #
- 426
W Piekarach Śląskich przygotowano dla dzieci wielkanocną zabawę. Maluchy miały szukać jajek niespodzianek. Słodyczy nie starczyło dla wszystkich. Dorośli wynosili je hurtowo.
Komentarze (426)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
@jadwiga-m: co to za organizator, który ulega takim awanturnikom?
@KiedysMialemBordo: małomiasteczkowy
Tu nie wygrasz wyborów, jak przeciwstawisz się "najambitniejszym" tatusiom i mamusiom. Kilkoro stratowanych dzieci nie jest warte utraty posady. Na raucie z okazji zakończenia maratonu spotykają się tu wszyscy "działacze" oraz "czynniki" miejscowe. Oj nie smakowałaby wódeczka, gdyby poparcie w parafii spadło im o kilka punktów.
Co z tymi ludźmi jest nie tak? Naprawdę ludzi nie stać na takie rzeczy, że aż muszą posuwać się do takich czynów? Aż głupio mi się zrobiło jak to czytałem, ehhhh #!$%@?.
Co tam się wyrabiało to szkoda gadać. Te zwierzęta do toreb zwijały całe opakowania ptasiego mleczka, czekolad i ciastek.
Hostessy nie nadarzaly ustawiać nowych.
Jak dają to brać
Jak biją to uciekać
Ups, wyszedł mi przepis na protestantyzm :D
Jak makiem zasiał...
Wykop to nie jeden organizm. To grupa ludzi, w której jest wiele #!$%@?. Różnica jest taka, że oni by raczej nie latali za tymi jajkami "bo wstyd", ale anonimowo w internetach nadużywać kuponów, czy wykorzystywać pomyłkę sklepu, to już można. To nie wstyd, a "zaradność". Potem wstawia taki memy z nosaczami i myśli, że jest lepszy
idąc dalej w tym co opisałeś zawiera się również globalny świat
ależ mnie te słowa odpychają...
wypowiedź Pani Ilony godna zacytowania xD
nie no, masakra jak ci ludzie mówią.
Serio wierzysz, że te osoby mają poczucie wstydu? W ich mniemaniu oni wygrali życie, kombinatorstwo i cwaniactwo to według nich zaleta, a uczciwość to cecha frajerów, których należy dymać na każdym kroku.
Jak byłam w drugiej klasie podstawówki, były organizowane w klasie mikołajki (czy tam inna okazja). Każda ławka dostawała swój przydział ciasteczek na plastikowym talerzyku. Jakieś zabawy przy tym, więc częściej nas przy ławkach nie było, niż byliśmy. W międzyczasie przyszła mama jednego z uczniów.
Po zabawach wracam do ławki, a tam ciastek nie ma. Pani mama wpieprzyła.
Ale mi było smutno ( ͡° ʖ̯
Nie wspominam starych, dobrych czasów.
To było smutne, dla ośmioletniego dziecka. Miało ciastka, tak jak każdy uczeń w klasie, a nagle przychodzi obca baba i wyżera. Nie zapyta, nie powie nic. I wszyscy dookoła mają, tylko nie ono.
Kurrrr komuna kwiiiiik