Sephora - Chamscy pracownicy
Pragnę podzielić się z Państwem opisem (w telegraficznym skrócie) moich przeżyć jakie zapewnił mi jeden z Waszych salonów... gdy wychodziłem z Sephory w C.H. Arkadia, Wasz ukraiński pracownik...
BlackSketch z- #
- #
- 260
Pragnę podzielić się z Państwem opisem (w telegraficznym skrócie) moich przeżyć jakie zapewnił mi jeden z Waszych salonów... gdy wychodziłem z Sephory w C.H. Arkadia, Wasz ukraiński pracownik...
BlackSketch z
Komentarze (260)
najlepsze
-nie
-dlaczego?
-bo nie.
i poszedlem sobie a tamten pewnie do teraz stoi i duma.
Jedynie pozwy cywilne moga nauczyc sklepy normalnego traktowania klientow.
W tym przypadku szef dzialu do spraw relacji z klientami potwierdzil, ze opisane zachowanie stanowi ich standard, w zwiazku z
Skoro wiadomo, że ktoś wynosi perfumy, to trzeba podejść i go zatrzymać, a nie udawać debila i włączać bramki. Jak dla mnie te bramki na pilota, to takie trochę grzeczniejsze powiedzenie "nie podobasz nam się i nic nie kupiłeś, więc pewnie jesteś złodziejem".
Bramki są po to, że jeśli ktoś z obsługi ma tylko podejrzenie, że ktoś może coś próbować wynieść, to ma prawo je uruchomić i poprosić klienta o pokazanie co ma w torebce/kieszeni. Jeśli nie ma, to ok i nikt nie robi scen i nikt nikogo nie wyzywa od "złodzieja". Naprawdę obsługa sklepu ma dużo innych i ciekawszych zajęć niż tylko nudów włączać te bramki niewinnym klientom...