W 2018 r. kolejna rewolucja w badaniach technicznych. Zapłacimy jeszcze więcej.
Polacy dopiero przyzwyczajają się do nowych zasad przeprowadzania przeglądów, które zostały wprowadzone w listopadzie 2017 r. Już w maju 2018 r. czekają nas jednak kolejne - nawet bardziej drastyczne. Chodzi
malinowydzem z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 403
Komentarze (403)
najlepsze
Ukazuje to w pełnej krasie #!$%@?ństwo tworzących to prawo.
#!$%@? w motocyklu przegląd skończył mi się w listopadzie po co mam k...a jechać na kolejny skoro do kwietnia/maja będzie stał w garażu?
#!$%@? dostanę podwójną stawkę i na przegląd 300 km będę jechał.
W październiku za zimno nie będę laweta jechał.
Artykuł i ten bubel prawny czytałem.
Inny przykład złamie nogę we wrześniu i wiem, że mam do listopada przegląd. Normalnie lecze się przez zimę i robię go wtedy gdy zamierzam wyjechać motocyklem. Po zamianie nie mogę zapchnac moyocykla 30 metrów do pobliskiej stacji kontroli pojazdów tylko będę musiał jechać pół Polski. Niby po co? Czemu ma służyć ta zmiana?
"W przypadku deflacji nie przewiduje się jednak obniżki." - wiadomo
Tymczasem cały artykuł brzmi, jakby to już weszło i było podpisane przez prezydenta.
Żeby nie było, owszem, warto o tym mówić i uświadamiać ludzi co ewentualnie moze sie zdarzyć, ale zdecydowanie nie należy robić ich w konia pisząc jakoby to juz na 100% było
Uchwalenie przez noc coś Ci mówi?
... autem, które nie ma ważnego przeglądu. Na bank zwiększy to bezpieczeństwo na drogach.
@iTommy: Taaa - już widzę jak wszyscy wywalają 500zł na lawetę, żeby dowieść swojego 20 letniego Golfa na przegląd.
Kupiłem kilka lat temu auto w lipcu i jakoś starałem się przez te kilka lat "dociągnąć je" do września, żeby mi przegląd na urlopie nie wyszedł ( ͡° ͜ʖ ͡°) Dopiero niedawno się udało, a tu taka niespodzianka.
Tu masz albo dżumę, albo cholerę, tudzież inne tyfusy i sraczki, nie ma opcji "wezmę sraczkę, do tego zatwardzenie więc wyjdzie w porządku, do tego niewielka gorączka i jakoś to będzie"- albo wszystko albo nic.