Kilka dni temu miałem donację. Podczas rejestracji pani pielęgniarka zorientowała się, że nie mam legitymacji zasłużonego krwiodawcy. - Chce pan? Zapytała. Jak dajecie to biorę. Pani okazała się na tyle miła, że wypełniła cały wniosek, wystarczył tylko mój podpis, zapakować do koperty i wysłać do oddziału PCK w mieście wojewódzkim. Ok, a po co łazić na pocztę jeśli mamy internety, epuapy i inne takie. Dzwonię do tego szacownego oddziału, odbiera mocno zaspana
Komentarze (3)
najlepsze
- Chce pan? Zapytała. Jak dajecie to biorę.
Pani okazała się na tyle miła, że wypełniła cały wniosek, wystarczył tylko mój podpis, zapakować do koperty i wysłać do oddziału PCK w mieście wojewódzkim. Ok, a po co łazić na pocztę jeśli mamy internety, epuapy i inne takie. Dzwonię do tego szacownego oddziału, odbiera mocno zaspana
@titus1: Postaraj się zrozumieć, taka legitymacja (za 18 litrów), to wielka ilość pieniędzy. Może dlatego jest tak restrykcyjnie?
Z drugiej stronie podrobienie samej legitymacji nie powinno być problemem.