Tam to chyba normalne, ze sie zaczyna od wolontariatu... kwestia znalezienia odpowiednio wypranych i przygotowanych ludzi będących w stanie nawet za darmo pracowac na rzecz socjalizmu i wartości europejskich ... tfu . Znajoma tez tak zaczynała. Potem sie dopchała do koryta i teraz jest jakims urzedasem za jakies abstrakcyjne piniondze (Bruksela)
Komentarze (1)
najlepsze