A to co widać poniżej - pozostały mi 3 szwy na spojówce oka. :(

Cała historia rozpoczęła się 11 grudnia, chciałem sprawdzić stan powietrza w kołach na koniec dnia. W tym celu udałem się do pobliskiego marketu budowlanego Bricoman na Wilanowie w Warszawie i kupiłem pistolet na sprężone powietrze do pompowania (najdroższy jaki był dostępny - chciałem go używać dłużej), zdjęcie poniżej

Wyjmuję z opakowania, podłączam do kompresora, potem do wentyla. Zadowolony patrzę prosto na manometr i wciskam dźwignię pompowania ...... a tu jeb .....
ciemno w oczach, kucam po chwili czuję ból prawego oka, wiem że jest nieciekawie, idę powoli do lustra i widzę dziurę w prawym oku (nie widzę na to oko), myślę wtedy że urwało wąż i mnie uderzył. Jadę do pierwszego szpitala na SOR jest około 20, jadę do kolejnego z dyżurem okulistycznym i po wielu badaniach około 2 w nocy mam szytą ranę, powoli wraca mi wzrok. Po godzinie 3 wracam do domu.
Kolejnego dnia oglądam miejsce wypadku i nie wierzę własnym oczom, węże są podłączone, pistolet leży, oglądam i widzę że brakuje jednej części - wystrzelił z niego przycisk upustowy ciśnienia, załączam zdjęcie poniżej


Przycisk wykonany jest z tworzywa sztucznego - nie wiem czy nie wytrzymało tworzywo czy był po prostu źle wkręcony. Przestrzegam was przed używaniem tego typu urządzeń, można stracić wzrok. Przycisk jest usytuowany pod manometrem, i wystrzelił jak pocisk prosto w moje oko. Produkt ten stwarza ogromne zagrożenie co odczułem sam.


Komentarze (261)
najlepsze
@Stivo75: Może niech najpierw przejrzy instrukcję, czy nie było tam zalecenia pracy w okularach ochronnych.
Chyba konstruktor projektu przed laty sie nie spodziewal, ze ktos kiedys wpadnie na pomysl takiej oszczednosci, zeby zamieniac material newralgicznych elementow na badziewny plastik
Bo wbrew pozorom plastik wcale za slaby nie jest, by wytrzymac nawet 20+ barow. Byle butelka pet utrzyma ponad 10.
Pecha miałeś konkretnego, współczuje.
A stanley...jak widac zamienia sie w niegdysiejsza marke smieciowych narzedzi- Toya
Bardzo ważnym jest też, abyś zbierał całą dokumentacje medyczną. Jeżeli nie możesz pracować, będziesz mógł ubiegać się o zwrot utraconego zarobku. Jeżeli, przez to zdarzenie odczuwasz lęk lub pogorszył się twój stan psychiczny – koniecznie udaj się do psychologa/psychiatry. Zaświadczenie o leczeniu będzie bardzo pomocne w ewentualnym procesie sądowym
@PrawdziwyRealista: Tak to jest jak debilni anglosasi wprowadzają zamieszanie na całym świecie swoimi nie mniej debilnymi jednostkami imperialnymi...
W stanach to już byś miał 1 ln usd na koncie jak nie lepiej
@bolek_2016 są kancelarie co się zajmują odszkodowaniami za udział % w proficie
Niestety zanim się przekonałem że to obecnie gówno, nakupowałem tego syfu i teraz ponoszę konsekwencje.
Więc nie martwiłbym się czy ciśnienie w kołach było prawidłowe, ale czy kompresora nie było prawidłowe i nie dawał grubo powyżej 12.
Jestem natomiast ciekawy jednej rzeczy - czy przed pompowaniem koła, ograniczyłeś ciśnienie na reduktorze (zakładam, że masz taki przy kompresorze - większość ludzi ma i prawie wszyscy olewają jego ustawienie)? Nawet najmniejsze kompresory nabijają się do 120 albo nawet 150 PSI. Ciśnienie w oponach to coś około 30
@bolek_2016: Może być ciężko, bo jednak strona przeciwna będzie twierdzić, że zdjęcie jest tylko jako ilustracja mająca pokazać, że kompresorem można również pompować koła od rowerów. A dodatkowo na pierwszej stronie jest obrazek wyraźnie sugerujący używaie okularów ochronnych. I sąd może się z takim czymś zgodzić.
Ja bym bez konsultacji z prawnikiem nie
Kiedyś w kolejce do okulisty rozmawiałem z jednym jegomościem co do kontroli przyszedł. Z ciekawości zapytałem co się stało. a on na to że chciał się zważyć ale w wadze akurat bateria się wyczerpała, no to on nie dał za wygraną jako elektryk z doświadczeniem nie mógł dać się pokonać byle baterii. Wpadł więc na wspaniały pomysł i wrzucił baterie na patelnie co by ją zreanimować, pomyślał że chwile
32 wiosny na karku i nigdy mi się to nie zdarzyło i mam nadzieję, że nie zdarzy...
Coś Ty robił, albo gdzie pracujesz?
2) Toż tam praktycznie nie ma gwintu, albo wada fabryczna albo za duże (1).
3) Co na to producent / właściciel marki? Wysyłałeś im ten opis, czy planujesz dopiero z pozwem? ;)
2) wygląda jak by był źle odlany element, albo źle wkręcony
3) Nic nie ruszałem jeszczę, dochodzę do siebie i na razie wolę przestrzec innych, w tym sklepie zostało jeszczę sporo tych pistoletów.
Komentarz usunięty przez moderatora