Mężczyzna stracił chęć do życia podczas instalacji Gentoo

Mężczyzna trafił do szpitala, a jego rodzina jest załamana po trudnych zmaganiach z instalacją systemu operacyjnego Gentoo Linux. 32-letni mężczyzna został przyjęty w czwartek i jest obecnie w stanie stabilnym, ale poważnym, po tym jak podobno stracił wolę życia.
- #
- #
- #
- #
- 335
Komentarze (335)
najlepsze
Owszem, na laptopie, stacjonarce i nawet serwerze mam Windows. Nie ma się czego wstydzić, bo wiele rzeczy z których korzystam na Linux po prostu nie działa. Router mam i telefon z Androidem mam świadomie, bo otwarty system i mnóstwo przydatnych aplikacji, ale Internet Of Things unikam jak tylko mogę. Gdybym potrzebował superkomputera to pewnie bym zainstalował Linux, ale do zastosowań domowych po prostu nie
Dla przypomnienia tylko podam:
- Active Directory
- SharePoint
- Exchange
- Skype for Business
- Dynamics CRM
- Microsoft Dynamics NAV
- Azure
- System Center
- Hyper-V
- Visual Studio
- Office
- Surface
- SQL Server
To wszystko to M$. Masz rację, słaba firma
@defoxe: Z informacji wynika, że instalacja linuksa potrafi doprowadzić do śmierci człowieka.
@Willy666 EH PANOWIE CORAZ WIĘCEJ AMATORÓW SIĘ PCHA DO ZABAWY
Zwlaszcza Windowsa 10, ktory jest najgorszy dlatego że ma kafelki (co prawda nigdy go nie używałem). No i nie da się na nim kompilować jondra linuxa. Ponadto szpieguje użytkowników, wysyłając
Jeżeli używałem konsoli do wchodzenia na strony porno, to coś ze mną jest nie tak?
@Monochromatyczny_Tadeusz: mame donosiła kompot to był czas żeby kompilować ;)
@PrawiczekRecydywista: Instalki linuksa butują się bez problemu z usb sticków. A XP? Rozumiem, że piszesz o bardzo starym laptopie który nie ma takiej opcji w biosie do wyboru :)
Jakiej dystrybucji linuksa dedykowanej dla starych laptopów używałeś że miałeś problem z grafą? Lubuntu? Puppy? Elive? Bodhi? LXLE?
Świat jest zadziwiający. Spotkasz w nim amatorów którzy z powodzeniem stawiają linuksa na urządzeniach embedded i "zawodowców" ćwiczących swoje
@ikov: Też z tego cuda korzystałem. Oczywiście mnóstwo dystrybucji przetestowałem włącznie z takimi wynalazkami jak EduLinux czy Knoppix. Ostatecznie na dłużej zagościł u mnie Slax (okrojony Slackware) - bardzo sobie to distro chwaliłem. Po zmianie kompa nastał Debian (ponownie na kilka lat) współdzielony z Windowsem, a potem już Ubuntu (do teraz).
Wtedy były takie czasy, że jak się miało pecha do sprzętu - znaczy się stery nie były
Komentarz usunięty przez moderatora
Bym zapomniał - było to kompilowane na 166mmx, 2gb hdd,