Rząd wprowadził minimalną stawkę godzinową, ale sam jej nie chce płacić
Rząd wprowadził minimalną stawkę godzinową – 13 zł. Mówi, że po to, by poprawić los najgorzej opłacanych pracowników. Ale sam tyle za pracę płacić nie chce.
motorcycleboy z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 57
- Odpowiedz
Komentarze (57)
najlepsze
@Dzonzi: Ja nie narzekam, jakby były niskie stawki za godzinę - niby dużo niższe niż można - to znaczy że opłaca się samemu "zostać szefem"
Po pierwsze jeśli ktoś pracuje 600 godzin w miesiącu, to nie może tu być mowy o umowie o pracę, bo tylu nadgodzin nie mógłby zrobić (prawo to reguluje). Zatem mamy tu do czynienia z umową zlecenie (zresztą taki jest sens tego przykładu w artykule). Jeśli umowa zlecenie, to nie ma mowy o PRACODAWCY, tylko zleceniodawcy. W przypadku umowy zlecenie nie obowiązuje kodeks pracy. To umowa cywilna - kodeks cywilny + kilka regulacji dot. ozusowania takich umów.
Gdzie tu zatem
czyli socjaliści u steru!
głosujcie na komuchów typu pissss, peło, ludowe prostytutki, czernonoskórych z lsd, bolszewików z razem to będziecie mieli LEPIEJ
@postalot: austriacka szkoła ekonomii
https://pl.wikipedia.org/wiki/Szko%C5%82a_austriacka
Po pierwsze - jeśli piszą o przetargach w sierpniu to już po nowelizacji ustawy pzp, a wtedy zamawiający w podobnych przetargach żądali zatrudnienia na umowę o pracę.
Po drugie - ustawa pzp zawiera klauzule waloryzacyjne w przypadku zmiany wysokości minimalnego wynagrodzenia. A to wzrosło o 8,1% i wykonawca waloryzuje wartość kontraktu o tyle w części dotyczącej wynagrodzeń.
Po trzecie -
Osobliwa matematyka.
G---o!
Już tłumaczę.
Po pierwsze liczba godzin w miesiącu jest zależna od liczby dni pracujących, a nie że zawsze wynosi 168 godzin. Oto tabela liczby godzin pracujących w danym miesiącu dla 2017: http://www.kalendarzswiat.pl/wymiar_czasu_pracy/2017
nie pracuje, a może pracować. Drobna aczkolwiek znacząca
Przyczepiasz się. Chodziło mi o możliwość wyrobienia niezliczonej ilości godzin w miesiącu na UZ. Nawet w artykule pada 600h. Czego nie można zrobić na UoP, bo są ograniczenia co do liczby nadgodzin.Poza tym do tej pory osoba która robiła powiedzmy te 168 godzin na UZ zarabiała dużo mniej, niż osoba pracujaca na UoP, więc żeby coś sensownie zarobić na UZ, trzeba było robić więcej godzin i w praktyce często tak było/jest.
W praktyce płaczą i płacą. Po prostu wcześniej dymali pracownika bo mogli, teraz już nie mają wyjścia.
Cytujesz wypowiedź pracodawcy/właściciela firmy ochroniarskiej, który zatrudnia ludzi i musi im płacić wynagrodzenie zgodne z przepisami, a kontrahent u którego świadczona jest usługa, nie bardzo się kwapi do zapłacenia wyższej stawki za usługi firmie ochroniarskiej.
Powtórzę co już wczoraj pisałem - ja trochę rozumiem, jak można być socjalistą w Szwecji, Niemczech czy we Francji, ale żeby w
XD
Jakby państwo nie zabierało najbiedniejszym kilkudziesięciu procent zarobku w podatkach, jednocześnie drugą ręką te same ciężko zarobione pieniądze rozdając tym, którzy się już poddali i w ogóle do pracy nie chodzą (po co, skoro i tak się nie utrzymasz za 900 zł w dużym mieście?), to może i 10 zł / h byłoby godziwą pensją, starczającą na mieszkanie, jedzenie i urlop.
Na razie jak zwykle imadło ściska z dwóch stron: wysokie podatki, wysoka pensja minimalna, ograniczanie alokacji kapitału. Brzmi jak idealna recepta na rozwój bogactwa.
Ja