Witam !
Piszę bo zmagam się z problemem :( Odkupiłam od pewnego państwa z strony internetowej Króliczka 1,5 rocznego ( po przejściach, oddawany z domu do domu). Moja młodsza siostra chciała mieć zawsze jakieś zwierzątko, ja też jak byłam mała to miałam samiczkę, była przecudowna kochana i nie agresywna ! No właśnie tu się zaczyna problem " Agresja ". Przygarnęłyśmy tego prześlicznego samca, poprzednia właścicielka upewniała nas że kocha on dzieci, nie gryzie i je im z ręki. Przez jakieś 3-4 dni tak było. Miał katar i przerośnięte pazury. Zabrałyśmy go do weterynarza okazało się że ma silne zapalenie ropne, trzeba było podać szybko zastrzyk na odporność i antybiotyk. Po jakiś 6-7 dniach króliczek zdrowiał, z dnia na dzień był bardziej weselszy i nie osowiały. Po tej całej chorobie zrobił się bardzo dziwny, nie pozwalał sobie wsadzać ręki do klatki po miseczkę itp. atakował, pomyślałam że może nie chce być dotykany i chce odpocząć bo może go jeszcze coś boli po tych zastrzykach jak nas upewniła Pani weterynarz że był to bardzo bolesny zastrzyk. No ale z dnia na dzień było coraz gorzej, nie dawał się dotykać, gryzł jak się zbliżyło do niego rękę nawet jak się koło niego przechodzi to atakuje nogę. Problem trwa do dziś, jest z nami już ponad miesiąc i nic się nie zmieniło. Jest jeszcze gorzej i stało się to czego się obawialiśmy, ugryzł mojego tatę których chciał tylko podnieść przedmiot który spadł mu na ziemię, tak mocno że odgryzł mu kawałek skóry, po czym rana zaczęła się paprać. Dobrze że wtedy nie natrafiła na niego siostra bo przegryzł by jej rączkę i pozrywał ścięgna. Od tego dnia królik nie jest wypuszczony, siedzi zamknięty w klatce bo boimy się jego zachowania. Wypuszczam go tylko na chwilę wtedy kiedy zmieniam mu ściółkę. Zapewne jest to dla niego horror siedzieć cały czas w zamknięciu. Jeszcze raz wspomnę że króliczek był normalny odkąd go przygarnęliśmy, ale trwało to bardzo krótko zaledwie 3/4 dni, odkąd nie udaliśmy się z nim do Weterynarza. Nikt mu w domu nie zrobił krzywdy.
Jest ktoś kto mógłby mi pomóc, doradzić co mam robić. Da się go jakoś oduczyć tego gryzienia? Chyba że jest to bardzo długotrwała nauka na którą na prawdę nie mam czasu bo wszyscy domownicy pracują, a znalazł ktoś kto ma czas i chciałby się nim zaopiekować i nauczyć manier to była bym w stanie go oddać ale tylko w uczciwe i dobre ręce. Chcę oszczędzić mu tego siedzenia cały czas w klatce bo się męczy.
Komentarze (9)
najlepsze
Po drugie: czy królik jest wykastrowany? Jeśli nie, może być agresywny i terytorialny.
Po trzecie: poczytaj o królikach. Jest sporo stron, na fejsie znajdziesz fp Zakróliczeni, SPK, a w sieci
https://m.youtube.com/watch?v=cCI18qAoKq4
poza klatką też za wszelką cenę chce ugryźć?