Ujęcie dość trudnego i skomplikowanego tematu w 4 min...no cóż. W takich Atenach WIĘKSZOŚĆ stanowisk wcale nie była wybierana przez ludzi. Oni je LOSOWALI. Tak, rzucali o nie losy. Wybierany był archont oraz jeszcze ktoś. Demokracja była tak zbudowana, że bogatsze warstwy społeczne tak czy siak miały przewagę. Z Sokratesem jest inny problem bo on potrafił podchodzić do losowych bogatych i zarazem wpływowych ludzi i mówić im wprost że są głupi.
Ujęcie dość trudnego i skomplikowanego tematu w 4 min...no cóż
@Destr0: Sugerowanie że w internetach ludzie są w stanie wysiedzieć ponad 4 minuty nad poważnym tematem bez heheszków takich jak np. w historii bez cenzury.
W starożytnej Grecji Sokrates był szeroko znany ze swojej mądrości. Pewnego razu ten wielki filozof spotkał swojego znajomego, który biegł właśnie do niego by mu coś powiedzieć: - Sokratesie czy ty wiesz, co właśnie usłyszałem o jednym z twoich studentów? - Zaczekaj chwilę - przerwał mu Sokrates - zanim mi to powiesz chciałbym, byś przeszedł pewien test. Nazywa się testem "Potrójnego filtru" - Potrójny filtr? - Dokładnie - kontynuował Sokrates - Zanim
Pamiętajmy, że mówimy o demokracji bezpośredniej w której obywatelstwo i prawa polityczne miało 30 tys dorosłych mężczyzn. Każdy z nich miał ogromną szansę pełnić w życiu najważniejsze funkcje publiczne - w Atenach codziennie zmieniał się "przewodniczący" państwa, kilka razy w miesiącu decydowano na walnym zgromadzeniu obywateli o najważniejszych sprawach państwa, każdy przechodził przeszkolenie wojskowe i praktycznie każdy miał doświadczenie obrony ojczyzny na polu bitwy, podatki szły na armie, a całość imperium ateńskiego
@SUPERMARIAN: Dokładnie. Największym sukcesów elit politycznych było wmówienie ludziom, że mają demokrację i to ludzie rządzą krajem.
Realnie mamy elekcyjną oligarchię - demokratyczne są może wybory władz, ale same rządy są sprawowane przez owych oligarchów bez jakiegokolwiek wpływu obywateli.
Jeszcze kilka uwag uświadomią niektórym różnice ideowe między naszą i ich demokracją. Demokracja ówczesna nie znała pojęcia równości w dzisiejszym znaczeniu. Społeczeństwo było hierarchiczne ułożone. Kobieta nie miała większych praw- nie mogła nawet samodzielnie poruszac sie po miescie (oczywiscie mowimy o kobietach szanujacych sie), istniało na skale masową niewolnictwo. Brak było pojęcia tolerancji i wolnosci w dzisiejszym słowa znaczeniu ateizm był karany smiercia, było to społ. konserwatywne za zaniedbywanie rodziców lub ich
@trymvs: Tylko, że ówczesny obywatel był naprawdę równy innym obywatelom i nie było instytucji ani człowieka, który byłby ważniejszy niż obywatel. To była niezwykle nobilitująca sytuacja. Nie trudno by było dopasować tą zasadę do naszych czasów. Wystarczyłoby nadać miano 'obywatela' wszystkim.
Już kilka razy dyskutowałem z ludźmi, którzy twierdzą, że demokracja jest zła, bo ogranicza ich prawo do "mówienia i robienia czego chcą". W takim razie co? Dyktatura? Przecież to będzie oznaczało, że komuś innemu ograniczy się prawa. No ale jeżeli będzie się stało po właściwej stronie, to będziemy mieli lepiej? No jednak nie: Noc długich noży, wielka czystka czy obecne wydarzenia na Filipinach, pokazują, że po niewłaściwej stronie płotu można
@typowy_burak_z_bmw: To jest problem źle rozumianej poprawności politycznej , głównie przez część (niewielką, ale b. głośną) obyczajowej lewicy. Polityczna poprawność ma na celu powstrzymanie stereotypów w stylu: każdy Polak to złodziej samochodów (bardzo silny na początku lat 90 w Niemczech), które prowadzą do powstawania napięć społecznych. U nich działa to tak: jeżeli odwali coś Omar albo Muhhamad i jest oskarżany o przestępstwo X to nie z powodu zrobienia tego tylko dlatego,
Przydałby się wykop porównujący model demokracji ateńskiej, który cieszy się trochę niezasłużoną sławą z modelem nowoczesnej demokracji liberalnej. Może wtedy jakaś cześć wykopków przestała by #!$%@?ć głupoty rozsiewane przez Panią Premier, która głosi, że w Polsce jest demokracja bo PiS wygrał demokratyczne wybory :( Na taki bait nie złapie się nikt kto coś skumał z WOSu, więc jest to idealny komunikat dla dużej cześci elektoratu partii rządzącej.
O wadach TEGO systemu... Trochę nietrafione. Tamta demokracja a teraźniejsza różnią się znacznie, samymi koncepcjami, o detalach nie mówiąc. Wśród ludzi zawsze znajdą się ci bardziej i mniej ignoranccy, ale gdyby dać władzę tylko tym ogarniętym w polityce, to istnieje ryzyko dążące do pewności, że władza odetnie się od obywateli zupełnie. Demokracja jest najlepszym ustrojem, można go tylko usprawniać.
@Toporky: nie ma czegoś takiego jak najlepszy system. Wszystko zależy od ludzi, których dany problem dotyczy. W jednych społeczeństwach demokracja się sprawdzi, w innych nie. Ot co.
Tamta demokracja a teraźniejsza różnią się znacznie, samymi koncepcjami, o detalach nie mówiąc.
@Toporky: Tamta demokracja a teraźniejsza nie różnią się niczym, ani koncepcjami, ani detalmi. Wiedzieli, że mogą być różne formy rządów, dobre, autokracja, arystokracja czy demokracja, i złe, tyrania, rządy klik oligarchicznych i rządy motłochu. Uważali, że o dobroci ustroju decyduje izonomia, i to nie dekretowana (jak w myśli krulewskiej) a handikapowana (wbrew polskiej Wikipedii właśnie bliższa równouprawnieniu). Bo
Komentarze (150)
najlepsze
@Destr0: Bogatsze warstwy społeczne zawsze miały przewagę, w każdym systemie...
@Destr0: Sugerowanie że w internetach ludzie są w stanie wysiedzieć ponad 4 minuty nad poważnym tematem bez heheszków takich jak np. w historii bez cenzury.
- Sokratesie czy ty wiesz, co właśnie usłyszałem o jednym z twoich studentów?
- Zaczekaj chwilę - przerwał mu Sokrates - zanim mi to powiesz chciałbym, byś przeszedł pewien test. Nazywa się testem "Potrójnego filtru"
- Potrójny filtr?
- Dokładnie - kontynuował Sokrates - Zanim
Może i wtedy ten system sie sprawdzał do pewnego czasu ale w dzisiejszym świecie chyba nie jest możliwy taki manewr.
Komentarz usunięty przez moderatora
Realnie mamy elekcyjną oligarchię - demokratyczne są może wybory władz, ale same rządy są sprawowane przez owych oligarchów bez jakiegokolwiek wpływu obywateli.
Nie trudno by było dopasować tą zasadę do naszych czasów. Wystarczyłoby nadać miano 'obywatela' wszystkim.
Wśród ludzi zawsze znajdą się ci bardziej i mniej ignoranccy, ale gdyby dać władzę tylko tym ogarniętym w polityce, to istnieje ryzyko dążące do pewności, że władza odetnie się od obywateli zupełnie. Demokracja jest najlepszym ustrojem, można go tylko usprawniać.
@Toporky: Tamta demokracja a teraźniejsza nie różnią się niczym, ani koncepcjami, ani detalmi. Wiedzieli, że mogą być różne formy rządów, dobre, autokracja, arystokracja czy demokracja, i złe, tyrania, rządy klik oligarchicznych i rządy motłochu. Uważali, że o dobroci ustroju decyduje izonomia, i to nie dekretowana (jak w myśli krulewskiej) a handikapowana (wbrew polskiej Wikipedii właśnie bliższa równouprawnieniu). Bo