Pełno było tu już wpisów od dziewczyn z kamerek.. Będę kolejna, ale chciałabym podzielić się z Wami moim doświadczeniem i nie powielać już wszystkiego co opisane w AMA innych dziewczyn. Zakończenie historii nie jest zbyt miłe, mam nadzieję że chociaż trochę Was zainteresuję i może dziewczyny które będą to czytały nie popełnią tego błędu co ja.
Pierwszy raz od baardzo dawna odwiedziłam ShowUp kilka miesięcy temu. Potrzebowałam rozrywki i odbicia się od rzeczywistości. Na co dzień jestem dobrą uczennicą, mam dobrze płatną pracę (i robię to co kocham, żyję ze swojej pasji), przyjaciół, ukochanego chłopaka i kota.. Spędzenie paru godzin w niewymagającym, obcym i nowym towarzystwie wydawało mi się całkiem sensownym lekarstwem na moją dolegliwość, wtedy każdy komplement poprawiał mi humor (co z tego że niewybredny komplement - może tego potrzebowałam żeby ucciszyć kompleksy w mojej głowie. Moj chłopak to naprawdę kochana osoba, ale nie potrafię czasem uwierzyć w to co mówi, bo moja głowa podpowiada mi że chce być dla mnie po prostu miły i mnie nie dobijać..). Uważałam to za całkiem dobrą zabawę i podobała mi się świadomość że w tym momencie siedzi przed ekranami z moją transmisją ponad 3000 osób...
Pieniądze to osobna kwestia. Nie robiłam transmisji dla pieniędzy. Zarabiam w "normalnej" pracy wystarczająco dużo na pokrycie własnych potrzeb i przyjemności, odłożenie na większy cel czy inne takie.
Jako dość popularna tam osoba potrafiłam wyciągnąć około 1000 złotych w 4-6 godzin. Ale szczerze? Odkładam pieniądze na różne cele - na przykład na dobry samochód, ale pieniądze które tam zarabiałam rozchodziły się jak dym. Zbyt łatwo zarobione nie trzymały się kieszeni, miałam świadomość że jutro też jest dzień i mogę to odrobić.
Nie chcę się rozpisywać na temat samych transmisji, było już dość postów AMA od dziewczyn i myślę że odpowiedziały juz na Wasze pytania wystarczająco wyczerpująco. Tak, faceci od "a pokażesz stópki" są prawdziwi i serio wkurwiają. Tak, faceci samozwańczy masterzy też są i wkurwiają jeszcze mocniej. "Spotykasz się?'' - pytanie zadane nieskończoną ilośc razy, konkurujące jedynie ze "Skąd jesteś?".
Popularność osiągnęłam chyba przez to, że jestem niebrzydka i mam szeroką gamę zabawek, poza tym przykładałam się do tego co robiłam, bo chodziło mi głównie o własną przyjemność.
Zacznę teraz przechodzić na ciemniejszą stronę tej historii.
Kilka dni temu, po rozmowie z moim kochanym, usunęłam konto na ShowUp i wszelkie ślady mojej działalności jakie tylko mogłam, bo niestety wiadomo, Internet ma dobrą pamięć. Zerwałam z tym światem, do którego zaciągnęła mnie głupota i fakt, że nie potrafiłam docenić wagi tego co mój chłopak do mnie mówi. Naprawdę jestem mu wdzięczna, że zdecydował się mi pomóc.
3 dni później.
Do mojej zguby doprowadził mnie chyba fakt, że zdarzało mi się pokazywać twarz. Mimo że nikomu nie podawałam żadnych danych które pozwoliłyby mnie znaleźć (używałam innego imienia, nicku nieskojarzonego z niczym należącym do mnie czy moich zainteresowań, nie podawałam miejsca zamieszkania nawet ogólnie). Ale mimo tego jakiś idiota znalazł moje prywatne konto na facebooku i się zaczęło..
Masz 1 nieprzeczytaną wiadomość w folderze "Inne"
"wiem kim jesteś, wiem gdzie mieszkasz, wiem kim są twoi rodzice i mam nagrane twoje transmisje, wszystko im niedługo pokażę"
No, zajebiście się zaczyna :')
To nie tak, że nie brałam pod uwagę faktu że znajdą się zjeby nagrywające moje poczynania (nawet wiedziałam że są, istnieją takie strony jak webcam recordings czy show up archiwer, gdzie trafia niemal każda publiczna transmisja, ale pogodziłam się z tym i stwierdziłam że zajmę się nimi jak rzucę kamerkę do reszty)
Olałam tę wiadomość.
I wiecie co dalej?
Mój chłopak napisał mi, że jego siostra dostała wiadomość od tego samego typka:
"Czy wiesz że Jagoda robi transmisje na showup?"
Szwagierka tylko zapytała mojego chłopaka co o tym myśli, a jako że o wszystkim wiedział, wytłumaczył co i jak i odpisał "no i co z tego"
Na co padła odpowiedź:
"Nie jest ci trochę wstyd?"
No proszę, jakie piękne i sensowne pobudki do przykrzania komuś życia.
Wtedy zdecydowałam, że sprawa trafi na policję, ponieważ idzie to za daleko.
Uprzedziłam moich najbliższych znajomych o możliwości pojawienia się takiej wiadomości, usunęłam ze znajomych ludzi z którymi nie rozmawiam bądź nie kojarzę..
Co będzie dalej? Dowiem się jutro na komisariacie.
Dlatego dziewczyny, nie róbcie tej głupoty. Weźcie pod uwagę inne komplikacje, które mogą Was spotkać. Nagrania w sieci czy możliwość że ogląda Was ktoś znajomy to jedna strona, a co powiecie na bezpośredni atak?
Komentarze (2)
najlepsze
czyim jesteś multikontem?