Zgłosiłem sprawę o groźby karalne od pewnego wsiocha, damskiego boksera. Miałem nagranie na telefonie. Policja nie potrafiła tego użyć. Umorzono.
Odnalazłem mieszkanie gościa, który jumie kurtki i telefony małolatom na naszym osiedlu. Chciałem świadczyć przeciw niemu. Umorzono.
Zgłosiłem kradzież radia z auta na mieście - widziałem, jak schaby po wybiciu szyby odjechali swoim Audi. Zostawiłem na Policji rysopisy i nr rejestracyjne. Umorzono.
może warto to ruszyć wyżej, do prokuratury na opieszałość policji? Dobrze by było też zrobić jakieś fotki, nagrania (wiem wiem że to jest sprawa policji - ale w Polsce policja to ściga starsze panie co sprzedają pietruszkę i studentów z piwem - taki kraj).
wolne żarty ... to, że gdzieś jest gorzej nie znaczy, że tu jest dobrze ... ale winne jest też prawo, które daje policjantom wymówki aby nic nie robić dla poprawy naszego bezpieczeństwa (tylko robią wszystko na poprawę statystyk).
mnie irytuje wielki news na stronie policji o zlikwidowaniu stoiska z pietruszka, majtkami albo o złapaniu 17latka z 0,06g maryśki w opozycji do tego, że w takiej sprawie (na oko zorganizowanej grupy kradnącej wartościowe mienie) nie kiwnęli palcem
Nie wiem jak to możliwe, że dla policji opłaca się bardziej złapać gościa z marihuaną niż złodzieja. Jak mi ukradli komórkę, to nawet nie próbowali mi dawać nadziei na to, że się znajdzie. Jednak jak mojego znajomego złapali z 0.5g to jednak stanęli na wysokości zadania. Do tego całe to nabijanie statystyk. Ktoś kto to wymyślił powinien za to beknac.
Jak dla mnie, jako pierwsze powinni złapać tego, co wyrządza krzywde innym. Ale w policji maja jakioś pojeane priorytety i najpierw ścigają tych którzy sa nieszkodliwi i mało niebezpieczni.
Nie rozumiesz? Wyjaśnienie jest oczywiste: koleś z marihuaną został złapany na gorącym uczynku, gdyż w tym kraju nawet posiadanie jest karalne. Mają więc wykryte przestępstwo i poprawione statystyki. Natomiast odnalezienie skradzionego roweru wymaga realnej pracy, więc policjanci niechętnie przyjmują takie zawiadomienia...
Bo to nie tak trzeba było zrobić. Prawidłowo należało zwołać kumpli z siłki, ew. Ukraińców z bazaru, pojechać na miejsce, spuścić łomot złodziejom, wziąć co swoje plus rekompensatę poniesionych kosztów i pojechać do domu, a gdyby złodzieje fikali, to po drodze zawieźć ich do lasu i ostrzegawczo zakopać. W "państwie prawa" tak się robi. Na policję zgłasza się natomiast w państwie prawa, a to już coś zupełnie innego.
Przecież oni czasu nie mają na takie marginesy przestępczości. Prawdziwych kryminalistów muszą łapać, niebezpiecznych palaczy handlujących połową (w skrajnych przypadkach nawet całym albo i półtora) grama marihuany, siejących spustoszenie na drogach degustatorów wina na rowerach, piratów powodujących bankructwa potężnych firm fonograficznych (itp.), etc.
I jak tu nie wziąć sprawy w swoje ręce i nie wynająć jakichś "miłych panów", żeby wpaść do takich złodziei z siekierami i nie pozabierać im tych rowerów (i przy okazji połamać kilku kości takim cwaniakom) i oddać je na cele charytatywne.
bo w Polsce brakuje prawdziwych policjantow. W USA to co innego, maja Chucka Norrisa, maja Punishera, maja Seagala i innych motherfuckerow. Taki przyjalby by zgloszenie, pojechal bez odbstawy, polowe zastrzelil, polowe zabil rekami, a polowa by uciekla. A w Polsce policjant pojedzie, postraszy troche i wezmie rower, ktory mu sie spodoba.
Komentarze (84)
najlepsze
Odnalazłem mieszkanie gościa, który jumie kurtki i telefony małolatom na naszym osiedlu. Chciałem świadczyć przeciw niemu. Umorzono.
Zgłosiłem kradzież radia z auta na mieście - widziałem, jak schaby po wybiciu szyby odjechali swoim Audi. Zostawiłem na Policji rysopisy i nr rejestracyjne. Umorzono.
Ciekawe, do ilu razy sztuka?
Błąd! Znała jego dane to powinna zgłosić, że pali marihuanę i ma nielegalnego windowsa - może przy okazji przeszukania znalazł by się telefon :)
PS. I patrz wpis blogomotive poniżej ....
Nie rozumiesz? Wyjaśnienie jest oczywiste: koleś z marihuaną został złapany na gorącym uczynku, gdyż w tym kraju nawet posiadanie jest karalne. Mają więc wykryte przestępstwo i poprawione statystyki. Natomiast odnalezienie skradzionego roweru wymaga realnej pracy, więc policjanci niechętnie przyjmują takie zawiadomienia...
eee what? ostrzegawczo zakopać?
mili panowie pewnie maja swoje udzialy w takim biznesie, wiec raczej sam uswiadczyl bys wizyte z siekiera