Proboszcz nie pomógł niepełnosprawnemu. Kazał dzwonić po policję
Pan Wojciech to starszy, niepełnosprawny mężczyzna. Na co dzień porusza się na wózku inwalidzkim. Na grób rodziców pokonał ponad 300 km. Przez proboszcza byłby zmuszony spać na cmentarzu gdyby nie cud...
o.....v z- #
- #
- #
- #
- #
- 163
Komentarze (163)
najlepsze
@pretorius: Od pewnych osób wymaga się społecznie po prostu więcej niż od innych.
Ale zawsze na pytanie o zlozenie
Komentarz usunięty przez moderatora
@lewusek19: a jaka jest odległość od cmentarza do dworca ?
To tak jakbyś
@FarrokhBulsara: pewnie zrobili to co większość polskich rodzin we Wszystkich Świętych - CHLALI WÓDĘ!
@silaglosu: i otrzymali - informacje że po to są noclegownie, żeby tam takich ludzi wysyłać. Na prawdę nie każda parafia musi być przystosowana do notowania niepełnosprawnych. Ktoś musi mu przygotować kolacje, a o tej porze kucharki juz nie ma i rano pomóc mu (lub przynajmniej być przy nim) opuścić plebanie, jeśli dobrze rozumiem to akcja działa się w nocy z 31 na 1, więc
- rodzina go olała
- opiekun go olał
- nie ma nikogo
- sam olał opiekunów (jak sam napisałeś - działał nieracjonalnie)
Nie wiem co dają takie życiowe historie o jednym przypadku któremu ktoś pomógł lub nie pomógł.
- ZŁODZIEJ O DOBRYM SERCU
- KOLEŚ SKACZE NA DESKOROLCE
Nie wiem co dają takie życiowe historie
"Pszczelarz nie pomógł niepełnosprawnemu", "Rolnik nie pomógł niepełnosprawnemu".
A do tego oczywisty wydźwięk, że księża powinni być jacyś lepsi a nie są - wyciąganie takiego wniosku jest bez sensu - a jednak naturalnie narzuca się każdemu, kto czyta taki artykuł.
Tyle teoria. A praktyka:
"Spałem już, nie ma miejsca w naszej gospodzie, idźcie nocować do stajenki..."
@spudromis: eee ale to Polska, tu nic mu nie grozi. Jak już to skazywani ą tylko za ciężkie przestępstwa, za takie coś mało prawdopodobne aby mu coś groziło - nawet żadna kontrola by nie przyjechała, szybkie zeznanie u policjantów i tyle.
oj prędzej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne :D