Jakiego deszczu ? ledwo zaczęło kropić.Gość zapier..ał jak wariat w mieście na publicznej drodze i nie wyrobił się wychodząc zakrętu.Wina jego brawury.
@camar0: moim zdaniem to wina asfaltu, był za śliski, a po drugie ta barierka gdyby jej nie było to by żył, winni są ci co zrobili śliski asfalt i te durne barierki.
I dokładnie tak powinny eliminować się wszystkie #!$%@? które szaleją po ulicach, mając w dupie bezpieczeństwo innych. Dziecko wbiegające na drogę i zero szans na reakcje. Bardzo mnie cieszy ten film, w dupie mam rodzinę, smutek itp. Jeden palant mniej #!$%@?ący 200 km/h pod moim blokiem, na jedni przez którą przechodzi moje dziecko. Mam nadzieje że to się już stanie dobrym zwyczajem, że eliminacja tych kretynów będzie się odbywała o płoty, słupy,
@zeusik123: Ja na szczęście nie spotkałem jeszcze motocyklisty który jechałby 150km/h w mieście, problem jest w tym, że silnik motocykla ma czasem takie obroty (Ktoś jedzie na niższym biegu, przyśpiesza itd.), że niektórzy odnoszą wrażenie, że ktoś jedzie 200km/h
@szymozillo: Ja natomiast jeszcze nie spotkałem się z tymi mitycznymi mordercami na motorze. Zazwyczaj to kierowca osobówki zabija innych, a motocyklista to tylko siebie i pasażera co najwyżej.
@who_cares2: Niech nawet jeżdżą z większą prędkością, ale przydałoby się posiadać jakiekolwiek umiejętności prowadzenia motocyklu. Tutaj widać, że chłopak dopiero się uczył jeździć. Jak widać po tytule, szybko skończył naukę.
PS. Kierowca nawet nie znał drogi, po której jechał, bo jak widać zaskoczył go ten zakręt (jazda w kierunku zew. krawędzi)... Ilu już takich rozsądnych inaczej 18-latków straciło życie - tego nie sposób policzyć.
@JWRJWR: dobra merytoryczna wypowiedź. Akurat nieznajomość drogi nie jest tutaj problemem. Brak podstawowej wiedzy jak zachowywać się w (długich) zakrętach. Zły tor jazdy. Odpuszczenie gazu lub wyprostowanie moto zbyt wcześnie i skończyło się na bandzie. O zapięciu kasku nawet nie wspominam bo to podstawa. Jezdnia była zła i barierka też była zła.
Z motocyklami jest jak z narciarstwem. Zakup twardych butów i komórkowych desek nie sprawi, że zawodnik będzie jeździł jak Alberto Tomba, a wręcz przeciwnie. Na sportach jeździ się dużo trudniej i nie wybaczają błędów. Efekt tego jest taki, że początkujący mistrzowie prostej na ścigach są wyprzedzani na krętych drogach jak furmanka z gnojem przez motocyklistów na 70 konnych maszynach.
Nie znam się, to się wypowiem: * zbyt szybki najazd na zakręt * najazd od wewnętrznej do zewnętrznej, zamiast na odwrót * mało pochylony - wydaje się, że próbował działać tylko ciałem, a nie kierownicą * składa się do upadku na zewnętrzną i trzyma kontakt z motorem * kask niezapięty? jeśli tak, to omg
OK, prędkość, deszcz, itepe, ale jest w opór dużo rzeczy, którymi można takie ryzyko minimalizować...
Komentarze (221)
najlepsze
Ja na szczęście nie spotkałem jeszcze motocyklisty który jechałby 150km/h w mieście, problem jest w tym, że silnik motocykla ma czasem takie obroty (Ktoś jedzie na niższym biegu, przyśpiesza itd.), że niektórzy odnoszą wrażenie, że ktoś jedzie 200km/h
PS. Kierowca nawet nie znał drogi, po której jechał, bo jak widać zaskoczył go ten zakręt (jazda w kierunku zew. krawędzi)... Ilu już takich rozsądnych inaczej 18-latków straciło życie - tego nie sposób policzyć.
Akurat nieznajomość drogi nie jest tutaj problemem. Brak podstawowej wiedzy jak zachowywać się w (długich) zakrętach. Zły tor jazdy. Odpuszczenie gazu lub wyprostowanie moto zbyt wcześnie i skończyło się na bandzie. O zapięciu kasku nawet nie wspominam bo to podstawa.
Jezdnia była zła i barierka też była zła.
* zbyt szybki najazd na zakręt
* najazd od wewnętrznej do zewnętrznej, zamiast na odwrót
* mało pochylony - wydaje się, że próbował działać tylko ciałem, a nie kierownicą
* składa się do upadku na zewnętrzną i trzyma kontakt z motorem
* kask niezapięty? jeśli tak, to omg
OK, prędkość, deszcz, itepe, ale jest w opór dużo rzeczy, którymi można takie ryzyko minimalizować...