Mówiąc dosadnie nie po to ktoś płaci kupę kasy żeby mu obce dzieci cały dzień darły się pod blokiem czy odbijały piłkę. Blok to taka konstrukcja gdzie byle stąpniecie klapkiem jest słyszalne, szczekanie psa z kilku pięter wyżej budzi ze snu, a co mówić o odbijaniu piłki i innych rzeczach. W dzisiejszych czasach są boiska, nowe orliki przeróżne sale, no i zawsze jest jakiś pusty parking czy inne ustronne miejsce tylko
Jak byłam w podstawówce potrafił się przyczepić do mnie i moich znajomych policjant, bo siedzieliśmy na placu zabaw bez osoby dorosłej. Który 11, 12-latek wychodzi na dwór przed blok z mamą?
Jak byłem mały, to pod szkołą było jedno, dosyć duże, boisko do nogi (zazwyczaj przez kogoś zajęte), jedno małe, betonowe (zajęte przez inną jednostkę osiedla) i... tyle. A dookoła wszędzie zakazy, chociaż pustych placów i parkingów była masa, obok niszczejące korty tenisowe (chyba ani razu tam nikt nie grał w tenisa), ale usytuowane obok bloków, więc zakaz gry i kilka niby boisk do siatkówki, czy do kosza (wysypane szutrem i zarośnięte). I
Komentarze (5)
najlepsze
Mówiąc dosadnie nie po to ktoś płaci kupę kasy żeby mu obce dzieci cały dzień darły się pod blokiem czy odbijały piłkę. Blok to taka konstrukcja gdzie byle stąpniecie klapkiem jest słyszalne, szczekanie psa z kilku pięter wyżej budzi ze snu, a co mówić o odbijaniu piłki i innych rzeczach. W dzisiejszych czasach są boiska, nowe orliki przeróżne sale, no i zawsze jest jakiś pusty parking czy inne ustronne miejsce tylko
Ale teraz się nikt już nie przyczepi.