"Ania z Zielonego Wzgórza" to lektura dla podstawówek, więc nici z korzystania z tego streszczenia na maturze z polskiego. pozatym szkoda, że tutaj kolejne etapy oznaczane były rozdziałami, a nie jako następne tomy powieści. nie mniej jednak, zabawne, a jak na telewizję publiczną, to wręcz zaskakujące :D
Choć Manna lubię, KOC oglądałem i co tydzień słucham go w trójce (znaczy Manna), choć kuchnia moja jest pełna niespodzianek i tak dalej, to prawda jest taka, że gdyby nagrało to dwóch licealistów nie zmieniając ani trochę fabuły, aktorki czy nawet scenerii, na główną by to nie trafiło, bo i lans u wykopywujących byłby mniejszy.
A bo ja wiem... jeśli mieliby równie świetną narracje jak Mann i Materna to by weszło. Zobacz jak zaj!!iście popularny stał się Piątek, zrobiony przez właśnie dwóch licealistów.
śmieszne i na pewno wolałabym filmy z tego cyklu w telewizji publicznej niż kolejną telenowelę, ale autorzy wprowadzają oglądających w błąd - Ania z Zielonego wzgórza wciaż żyje.
Autorka serii umarła szybciej i nikt nie podjął się kontynuacji doporwadzenia "wesołych" przygód Ani do końca ;)
Komentarze (52)
najlepsze
Gorąco polecam :)
A wszystko dzieje się na Kanadyjskiej wyspie
Autorka serii umarła szybciej i nikt nie podjął się kontynuacji doporwadzenia "wesołych" przygód Ani do końca ;)