Bareja w Katowicach. Prywatna ulica w centrum miasta i haracz za parkowanie
Przy wjeździe na ulicę znajduje się znak informujący o tym, że parkowanie na niej karane jest grzywną w wysokości 150 zł. Jednakże samo zauważenie tabliczki wymaga zatrzymania samochodu i wyjścia z niego.
MissSixty z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 95
- Odpowiedz
Komentarze (95)
najlepsze
Jeśli chcesz oznakować drogi wewnętrzne musisz to zrobić zgodnie z przepisami (rozp. ws warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych z 2003 r.). Co więcej, w kodeksie wykroczeń jest art. 85a który stanowi, iż można dostać grzywnę za niezgodne z przepisami oznakowanie.
Raz się nawet nadziałem, auto ładnie zaparkowane na miejscu parkingowym, przychodzę po 5 minutach a tam żółte cacko na kole.. I nieopodal z nieoznakowanego auta wysiada przemiły Pan, informując ze to prywatna droga miejska, nawet pokazał mi dokumenty. Znak tez taki tam się znajduje i mały nie jest. Moja wina.
Ale był tak miły, że pozwolił mi zapłacić 2x mniej..
Od tego momentu wiem jak działa wolny rynek (
Ale do rzeczy.
1. Na pewno nie ma mowy o "grzywnie". To żart. Ale chętnie zdjęcie tabliczki zobaczę.
2. Właściciel terenu, który jest właściwie oznaczony może nałożyć opłatę za jego użytkowanie. Aczkolwiek skuteczność zawarcia umowy jest DYSKUSYJNA.
Natomiast na pewno może np. przestawić auto poza teren, w celu przywrócenia używalności swojego terenu. O ile auta nie uszkodzi.
3. Tyle tylko że nie może jej dochodzić montując blokady. To jest uniemożliwienie korzystania z własności. Oznacza to że śmiało można blokadę zdjąć (nie niszcząc jej) przywracając użyteczność swojego auta.
(⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
Wszyscy to mają w dupie. Poczynając od Biedronki, której klienci to większa część ofiar. Podejrzewam, że biedro-menadżer woli nie przyciągać uwagi do swojego miniaturowych rozmiarów parkingu (jedynego miejsca gdzie można legalnie zaparkować (nie licząc