To, że debile siadają na zewnętrznej przy wyjściu z zakrętu to pół biedy - giną na własne życzenie, ale kierowca musi potem żyć do końca ze świadomością, że zabił ludzi, pomimo, że jego winy w tym nie było...
Byłem sędzią na paru KJS. Szczerze powiem, że ludzie mają bardzo małe pojęcie o tym gdzie wolno stawać, a gdzie nie. Z normalnymi ludźmi idzie się dogadać i po wytłumaczeniu zmieniają miejsce obserwacji. Gorzej jak się trafi człowiek wszystkowiedzący, a takiemu nie przetłumaczysz. Będzie stał, aż coś się stanie. No i istnieje jeszcze grupa ludzi nieśmiertelnych o dziwo często obecna na rajdach. Czyli ludzie pod wpływem %. Nie raz zdarzyło się mi
Komentarze (91)
najlepsze
to sprawa dla:
@