Nie wychodzę z podziwu, jak można spędzać z rodziną nad polskim morzem 2 bite tygodnie jedynego urlopu w ciągu całego roku. W dodatku wydając na to więcej niż za all inclusive gdzieś nad Morzem Śródziemnym.
Amatorów szczania co najmniej kilometr od plaży w cuchnącym tojtoju albo ewentualnie w obskurnym kiblu za 2,5zł, kąpania się w wodzie o temperaturze 14 stopni, całonocnego pizgania cymbergajów, tłustej porcji mąki owijającej kawałek rybki za 50zł, korków
W dodatku wydając na to więcej niż za all inclusive gdzieś nad Morzem Śródziemnym.
@111oneone: Taki trochę bezsensu powtarzany tekst. Jak przeliczysz wszystko to wczasy w Polsce będą tańsze. Wyjazd na all in to koszt około 2000 zł. W Polsce przy siedmiu nocach (liczmy 80 zł/dzień - tyle płaciłem w Mielnie za fajny pokój i sauną w pensjonacie) masz niecałe 500 zł za spanie. Zostaje 1500 zł na przewalenie w
@lacik94: Myślę, że nie ma się czego bać :-) Po tym, co można usłyszeć od Januszów, jechanie z Biesy nie ma absolutnie żadnych plusów. Po pierwsze, tylko pustkowia, zieleń i żydowskie macewy w co drugiej wsi. Po drugie, nigdzie nie zrobisz check-ina na fejsie, bo zasięg ma się tylko w Lutowiskach, Ustrzykach Górnych, w Wetlinie i czasem na Wielkiej Rawce. Po trzecie, fotografowanie się na Tarnicy to siara, bo ino
Kij z tym wszystkim opisanym, wszędzie na deptakach jest gwar. Ale ten gwar na plaży jest dla mnie nie do zniesienia. Wszędzie wrzaski i piski, do tego kroczący tłumnie sprzedawcy wrzeszczący najgłośniej. W morzu popluskać jest się miło, świeże rybki z wędzarnika pycha (trzeba wiedzieć, gdzie iść i ceny są też niższe niż w smażalniach), ale leżenie na takiej gwarnej plaży to dla mnie zaprzeczenie wypoczynku. Summa summarum jak moja była dziewczyna
@Mordeusz: Też polecam termy na Węgrzech :) Ale to jak ze wszystkim - wystarczy odejść od schematu i poszukać by mieć wczasy znacznie ciekawsze niż nad polskim Bałtykiem. Z drugiej strony niektórzy lubią gwar, hałas i kicz. Dla ludzi pozbawionych tego na co dzień jest to jakaś frajda.
Niestety z naszym morzem jest tak samo jak z górami zimą - niby jest, ale nawet nie stara się być konkurencją dla
@Pommernstellung: @gramatyczny_nazista: Uzupełnię wypowiedź. Z uwagi na dziecko wybierane były popularne plaże, żeby miała się z kim bawić.
I ja nie napisałem, że taki wypoczynek jest ZŁY. Ja napisałem, że mnie męczy i ja tam nie odpoczywam. Bez dziecka z całą pewnością szukałbym spokojnych plaż. Na takich popularnych plażach są właśnie albo ludzie z dziećmi, albo ludzie, którym gwar nie przeszkadza, a być może przeciwnie - lubią go.
@Ofszorowiec: Dokładnie. Jak ktoś się pcha w tłumy to może być skazany na takie "atrakcje". Ja jeśli już to jadę do mniejszej miejscowości nadmorskiej, dzięki czemu jest spokój i bez tego całego zgiełku. No, ale niektórzy lubią miejsca gdzie się coś dzieje.
Turyści mają to tylko raz w roku, przez max 2 tygodnie - mieszkańcy turystycznych zakątków muszą ten kicz oglądać na co dzień. Nic bardziej nie motywuje do morderstwa niż droga do pracy przez teren turystyczny - koło straganów, w turystycznych korkach, z smrodzie spoconych i wiecznie niedopitych Sebów, co swoją kulturą udowadniają, że na bank jestem nad polskim morzem, takiej kumulacji chamstwa i prostactwa nie ma nigdzie indziej.
@Kaelthas: Tu nie chodzi o to czym kto jeździ tylko JAK kto jeździ. A turyści powinni przestać udawać że wszystko wiedzą i nauczyć się przepisów ruchu drogowego - potrafią wp!%?%??ić się pod prąd w jednokierunkową tłumacząc się że nie są z stąd.... jak by "u nich" inne znaki były. Korki powodują też, którzy jadą 30km/h bo zamiast jechać z punktu a do punktu b po prostu sobie zwiedzają autem -
No dobra, wypowiem się w temacie, choć pewnie moja opinia i rady zaraz zginą pewnie pod gradem minusów. Pracowałem kilka sezonów na wybrzeżu (Chłapowo/Władysławowo), ostatnio byłem kilka dni w tych okolicach na mini wakacjach z dziewczyną. Moi rodzice prowadzą wynajem pokoi i apartamentów, mieszkam w małym kurorcie letnim. Chyba wiem aż za dobrze "co i jak".
1. Kilka dni nad polskim morzem w zupełności wystarczy, żeby nacieszyć się wszystkim, co oferują wszystkie kurorty. Może to dlatego, że we wszystkich jest praktycznie to samo, czyli: "świeża" rybka, namioty z ciuchami i outletami, kebaby i zapieksy, pamiątki i duperele, które UWAGA- WSZYSTKIE są zrobione w Chinach.
2.Nie dajcie się nabrać, wobec powyższego, na wszystkie lokalne/regionalne/etniczne itp. pamiątki, ozdóbki, biżuterię... Pracowałem kiedyś w sklepie stacjonarnym, gdzie wszystkie te rzeczy widziałem, przyjmowałem paczki bezpośrednio z Chin czy innych Indii i dobrze wiem, że kupując tego typu pierdółki, tylko nabijacie kabzę #januszebiznesu. Nie kupować tych gówien, to może się wykażą kreatywnością i zaczną sprzedawać coś z rodzimych wyrobów.
@rafal-cegielski: ad. 7 to ciekawe, bo samodzielnie zorganizowane wakacje są z reguły tańsze niż te oferowane przez biura podróży. Prawie zawsze wystarcza do zrobienia rezerwacji i dogadania się w hotelu/ośrodku wystarcza angielski. Problemem jest rzeczywiście dostęp do polskojęzycznych wycieczek po okolicy, ale jeśli ktoś woli kameralne wycieczki to może wynająć samochód i pojeździć po okolicy. z książką
@hashtag: to szacunek, jeśli faktycznie macie coś własnych wyrobów. Ale sam przyznaj, że jest was mniej niż 1% ogółu stoisk. A co do rybki to sorry, ale jak robie się głodny, to nie będę szukał graala. Sam znam ludzi, którzy prowadzą bary ze "świeżymi" rybkami..
Ja tego nie rozumiem. Tyle ludzi narzeka, że polskie morze złe. Tłumy, ceny, tandeta i wiele innych. Przecież nikt nikogo nie zmusza do wyjazdu nad Bałtyk. Jest tyle ciekawych i mniej zatłoczonych miejsc. Ja nie rozumiem jak można wydać kupę kasy na wyjazd w miejsce, o którego wadach mówi się od lat i narzekać, że właśnie te wady się zastało. Chyba już taka specyfika narodu. Pchać się w paszczę lwa tylko po
@pomaranczkawcurry: Nawet wykop nie jest spójnym środowiskiem, a ty oczekujesz czego od całego narodu? Są tacy co nie lubią straganów, kantowanych ryb i tłumów na plaży w promieniu km od zejścia. A inni lubią. Ci pierwsi krytykują polskie kurorty, ci drudzy do nich jeżdżą. Można gadać, że taka internetowa dyskusja jest jałowa, ale można to powiedzieć o 90% dyskusji w internecie.
Siedzę właśnie nad morzem śródziemnym z rodzina (żona i syn 5 lat) w Turcji. Hotel 5 gwiazdek za 9000 zł ultra all inclusive. Większość powie ze drogo, ze burzuj programista, ale o to za co płacisz:
- nie musisz 3 dni siedzieć w google i zastanawiac sie gdzie dobrze zjesz, gdzie dobrze odpoczniesz, gdzie jest czysto
@Linek88: My jesteśmy aktualnie na 2 tygodniowym wypoczynku w Chorwacji. Zorganizowany samodzielnie. 2 dorosłych i 2 dzieci (6 i 8 lat). Po 9 dniach wydaliśmy 4300 zł. Planujemy zmieścić się w 6 tysiącach do końca urlopu. Nie odmawiamy sobie niczego, więc myślę że to całkiem rozsądna cena.
@elczikeno: powiem Ci tak. Nie mowię ze ludzie którzy wola podróżować są gorsi. Lubią po prostu co innego.
Z mojego punktu widzenia to wyglada tak: jak przez pol roku robisz 5 dni w tygodniu do 19-20, co chwile odbierasz jakiś telefon i troche głowa pracuje przez cały ten czas nawet w weekendy to okazja posiedzenia 7 dni z dzieckiem i żona nad basenem/morzem (mamy tu 7 rożnych basenów i prywatna
Pomijając cały jarmark, najebusów i plażę głośniejszą niż niejedna dyska pod Krakowem, to jak byłem ostatni raz na polskim morzem (w Mielnie, 2007), temperatura wody wynosiła 13 stopni w lipcu. W LIPCU. Był zakaz kąpieli ze względu na temperaturę, a jak raz wszedłem, to mi wykręciło stawy i ledwo wyszedłem. Więcej tam nie pojadę, niech mnie wyśmiewają w pracy, że byłem na Dominikanie a nad Bałtykiem tanio hehe i fajno, tylko trzeba
Komentarze (280)
najlepsze
Amatorów szczania co najmniej kilometr od plaży w cuchnącym tojtoju albo ewentualnie w obskurnym kiblu za 2,5zł, kąpania się w wodzie o temperaturze 14 stopni, całonocnego pizgania cymbergajów, tłustej porcji mąki owijającej kawałek rybki za 50zł, korków
1. Nie wyprowadzasz waluty z kraju
2. Wspierasz rodzimy
@111oneone: Taki trochę bezsensu powtarzany tekst. Jak przeliczysz wszystko to wczasy w Polsce będą tańsze. Wyjazd na all in to koszt około 2000 zł. W Polsce przy siedmiu nocach (liczmy 80 zł/dzień - tyle płaciłem w Mielnie za fajny pokój i sauną w pensjonacie) masz niecałe 500 zł za spanie. Zostaje 1500 zł na przewalenie w
@wicht44: 5D - biją gumową pałką po udach i zadają trudne pytania
Niestety z naszym morzem jest tak samo jak z górami zimą - niby jest, ale nawet nie stara się być konkurencją dla
I ja nie napisałem, że taki wypoczynek jest ZŁY. Ja napisałem, że mnie męczy i ja tam nie odpoczywam. Bez dziecka z całą pewnością szukałbym spokojnych plaż. Na takich popularnych plażach są właśnie albo ludzie z dziećmi, albo ludzie, którym gwar nie przeszkadza, a być może przeciwnie - lubią go.
Chociaż, po chwili namysłu, może to nie było by tak straszne ( ͡° ͜ʖ ͡°)
1. Kilka dni nad polskim morzem w zupełności wystarczy, żeby nacieszyć się wszystkim, co oferują wszystkie kurorty. Może to dlatego, że we wszystkich jest praktycznie to samo, czyli: "świeża" rybka, namioty z ciuchami i outletami, kebaby i zapieksy, pamiątki i duperele, które UWAGA- WSZYSTKIE są zrobione w Chinach.
2.Nie dajcie się nabrać, wobec powyższego, na wszystkie lokalne/regionalne/etniczne itp. pamiątki, ozdóbki, biżuterię... Pracowałem kiedyś w sklepie stacjonarnym, gdzie wszystkie te rzeczy widziałem, przyjmowałem paczki bezpośrednio z Chin czy innych Indii i dobrze wiem, że kupując tego typu pierdółki, tylko nabijacie kabzę #januszebiznesu. Nie kupować tych gówien, to może się wykażą kreatywnością i zaczną sprzedawać coś z rodzimych wyrobów.
Siedzę właśnie nad morzem śródziemnym z rodzina (żona i syn 5 lat) w Turcji. Hotel 5 gwiazdek za 9000 zł ultra all inclusive. Większość powie ze drogo, ze burzuj programista, ale o to za co płacisz:
- nie musisz 3 dni siedzieć w google i zastanawiac sie gdzie dobrze zjesz, gdzie dobrze odpoczniesz, gdzie jest czysto
-
Z mojego punktu widzenia to wyglada tak: jak przez pol roku robisz 5 dni w tygodniu do 19-20, co chwile odbierasz jakiś telefon i troche głowa pracuje przez cały ten czas nawet w weekendy to okazja posiedzenia 7 dni z dzieckiem i żona nad basenem/morzem (mamy tu 7 rożnych basenów i prywatna