Witam,
jest to mój pierwszy wykop więc proszę o wyrozumiałość :)
Chciałbym nagłośnić temat jak Poczta Polska utrudnia wyjaśnienie sprawy niezapłaconego abonamentu RTV.
Sprawa nie dotyczy mnie bezpośrednio tylko członka mojej rodziny, ale to chyba nie ma wpływu na opisywaną tutaj praktykę stosowaną przez Pocztę.
Jak wiadomo Poczta Polska rozpoczęła dość intensywne działania, aby odzyskać zaległy abonament RTV. Dłużnicy otrzymują z urzędów skarbowych pisma informujące o wszczęciu postępowania egzekucyjnego w tej sprawie. To samo spotkało członka mojej rodziny. W jego przypadku chodzi o kwotę ok. 1500 zł więc jest o co walczyć.
Powszechnie znaną metodą jest prośba o wydanie akt sprawy na podstawie, których zostało wszczęte postępowanie korzystając z prawa zawartego w art. 73 KPA. Pismo takie zostało wysłane 23.07.2014 listem poleconym na adres Centrum Obsługi Finansowej w Bydgoszczy. Nie spodziewałem się szybkiej odpowiedzi z ich strony, ale po 3 tygodniach zacząłem się zastanawiać czy nie trwa to zbyt długo i chyba warto sprawdzić co się dzieje. Pierwsza myśl to sprawdzić czy list w ogóle doszedł. Ponieważ jest to przesyłka rejestrowana, można sprawdzić jej status na stronie Poczty. Okazało się, że mój list ma tylko jeden status - "Nadanie przesyłki" z datą 2014-07-23 17:15. Pomyślałem, że może ich system nie działa właściwie dla listów poleconych. Poszedłem więc na pocztę gdzie list był wysyłany, aby uzyskać więcej informacji. Było to wczoraj, 21.08.2014.
Pani na poczcie widząc adres odbiorcy od razu mi oznajmiła, że "ten adres jest jakiś dziwny, bo listy tam nie dochodzą". Dowiedziałem się, że jestem już 3 osobą, która przyszła do niej z tym problemem, a jest to bardzo mały, osiedlowy oddział. Pani zapewniła, że list od niej wyszedł i zaproponowała złożenie reklamacji, ale stwierdziłem, że szkoda mojego czasu w danym momencie. Reklamacje pewnie złożę w ciągu kilku dni.
Podsumowując.
Poczta Polska chyba ma coś na sumieniu i wyraźnie unika listów, które mogłyby spowodować wyjaśnienie sprawy zaległego abonamentu RTV. Bardzo wydłuża to cały proces, a dla osób które mają już wszczętą procedurę egzekucyjną w urzędzie skarbowym i zablokowane konto bankowe jest sprawą kluczową. Osoby takie nie będą w stanie tak długo zostać bez środków do życia i prawdopodobnie zapłacą. W przypadku mojej rodziny nie ma takiego problemu - brak kont w Polsce.
Popytajcie znajomych czy spotkali się z podobną sytuacją. Może macie znajomych pracujących na poczcie, zapytajcie czy nie ma jakiś wewnętrznych zaleceń, aby te przesyłki ginęły w niewyjaśnionych okolicznościach.
Ja nadal walczę, dziś wysyłam pismo kurierem.
Jako dowód całej sprawy link do śledzenia mojego listu
//emonitoring.poczta-polska.pl/?numer=00359007734205619652 oraz skan potwierdzenia nadania.
Mój kraj, taki piękny.
Komentarze (3)
najlepsze
Ja dostałem tydzień temu SMSem powiadomienie, że moja przesyłka do skarbówki nie dotarła. I że próbowano mi ją zwrócić a nie odebrałem 2 awizo...
Pojechałem do skarbówki a tam pismo wpłynęło 3 dni po nadaniu... (czerwiec)
Ciekaw jestem co listonosz próbował mi zwrócić przez ostatnie 3 tygodnie, i dlaczego żadne awizo się nie pojawiło...
Ja wysłałem - na szczęście za potwierdzeniem odbioru, które do mnie wróciło, więc potwierdzenie w łapie mam.
Szkoda tylko, że mijają 3 miesiące, a ja nadal nie mam żadnej odpowiedzi.
Telefon? Prędzej się dodzwonię do prezydenta niż tam....
Czy ktoś zna jakikolwiek numer telefonu tam, który by działał??