Polska armia w 2002 dostawała rozpadające się pistolety. Dziś science-fiction!
70 nowych śmigłowców i samolotów bezzałogowych, w tym dronów zdolnych do rażenia celów, 307 wozów opancerzonych Rosomak, czołgi typu Leopard i 12 nowych okrętów. Do tego program TYTAN, który przekształca Polskiego żołnierza w nowoczesną maszynę wojenną. W 2002 broń rozpadała się im w rękach.
trudnepoczatki z- #
- #
- #
- #
- 86
Komentarze (86)
najlepsze
ROTFL może jak rozłoży się MSBS to da się go powkładać do kilku kieszeni ;)
Ale ogólnie artykuł pokazuje bardzo ważną sprawę, po co uczestniczy się w misjach zagranicznych. bez Iraku czy Afganistanu nasza armia w razie konfliktu byłaby w czarnej dupie. I to jest coś co powinno zamknąć gęby tym, którzy uważają, że wojsko powinno siedzieć
hehe
Yhym. Gdy dostaniemy wszystkie Leo, będziemy mieli największe nowoczesne siły pancerne w UE. Bajania jak to się od czołgów odchodzi są właśnie tym - bajaniami. Nasi
"WIST'a w dupe można sobie wsadzić, nie wiadomo czy wystrzeli po wyjęciu z kabury, nosiło się to bo było trzeba i tyle. Ale nasze Beryle są nie do zaj%@$nia, sami Amerykańce twierdzili że woleli by je mieć na stanie niż ich m16 które lekko mówiąc dają dupy bo to gówno do kwadratu"
Crysisem mocno zajeżdża. Czekamy na polskie nanokombinezony :)
WTF, ile kosztuje takie urządzenie? W szczytowym okresie zaangażowania w Iraku Polski kontyngent liczył ok 3 tysięcy ludzi, z czego w linii (tam gdzie te noktowizory potrzebne) zapewne max 2 tysiące. 50 milionów na wyposażenie dla 2 tysiące chłopa... To jest 25 tysięcy na
http://noktowizja.com/gogle-noktowizyjne-pulsar-edge-g2-1x21.html