Podejrzewam, że część to jednak parkingi przy portach do eksportu lub po imporcie.. Te ostatnie dla marek japońskich można np znaleźć w północnej Belgii(miasto się chyba Zeebrugge nazywa), które jest celem wszystkich aut produkowanych w Japonii na rynek europejski. W Pl podobne miejsce z Fordami jest w okolicach Dąbrowy Górniczej
@gsmphone: Zajmuja się tym sieci dealerskie danej marki. Idziesz do salonu i kupujesz. Często sprzedawane w ramach promocji jako poprzedni rocznik, gdy akurat własnie rozpoczął się kolejny rok :P
@gsmphone: Auta sprzedają dealerzy i nieźle na tym zarabiają, niedawno była sytuacja z Teslą, że sprzedawali bezpośrednio (jako producent), to dealerzy zrobili raban.
Widać, ze dział optymalizacji zagęszczenia parkingu dał ciała. Najbardziej optymalne powierzchniowo do liczby aut na średnich i dużych powierzchniach jest metoda jodełki / \ kąt 45. Dają do 30 % oszczędności względem standardowych prostopadłych stanowisk. Cała oszczędność bierze się z węższego pasu przejazdowego (jednokierunkowy). W jodełce szerokość jezdni manewrowej jest to ok 3,5m a w prostopadłych 5,7m. Stanowiska zachodzą na siebie bokami wykorzystując efektywnie przestrzeń. Ich długość to 5,16-5,2 i szerokość min
Beznadziejny artykuł. Tekst na poziomie eseju ucznia podstawówki i zdjęcia, które mogą równie dobrze przedstawiać parkingi dla nowoimportowanych samochodów, albo dla nowowyprodukowanych. 10 miliardów samochodów na świecie? Wg. wiki i paru innych źródeł, na świecie jest ich trochę ponad milard.
1. Skoro auta stoja i wierzeja rok-dwa, to chyba lepiej dla produce ta byloby sprzedac je jako uzywane 2-letnie po cenie rynkowej, niz je zlomowac? No nie uwierze ze zlomowanie wyjdzie cenowo korzystniej niz sprzedanie za pol ceny...
2. Skoro wiadomo ze wyprodukuje sie za duzo, to po co tyle produkowac? Nawet jak nie chca zwalniac masowo ludzi, to niech kazdy robi mniej, niech sie produkuje mniej, i
@hunteroza: gdyby sprzedali te auta za pół ceny to automatycznie ograniczyliby pulę potencjalnych klientów na swoje najnowsze auta, więc IMHO to im się nie opłaca.
@Rene102: Mozesz miec racje, teraz mi sie to nasunelo na mysl, chyba ze zrobiliby to jakos sprytnie ze sprzedaliby jako uzywane na jakis odlegly rynek np. Za 60-70% ceny - tam gdzie i tak duzo nowych by nie kupili... Nie wiem, to ich marketing i sprzedaz powinni myslec. Albo zrobic promocje dla tych co kupili nowe auta 2 lata temu - za jakas nieduza kwote wymienimy Ci auto na nowe, z
Komentarze (151)
najlepsze
https://maps.google.pl/maps?hl=pl≪=49.852843,19.036624&spn=0.001435,0.003484&t=h&z=19
Belgia
PL
Do powiązanych dodałem kilka przykładów aut, które na prawdę się nie sprzedały.
Uwaga, odpowiadam: stoją i czekają aż ktoś je kupi.
Komentarz usunięty przez moderatora
1. Skoro auta stoja i wierzeja rok-dwa, to chyba lepiej dla produce ta byloby sprzedac je jako uzywane 2-letnie po cenie rynkowej, niz je zlomowac? No nie uwierze ze zlomowanie wyjdzie cenowo korzystniej niz sprzedanie za pol ceny...
2. Skoro wiadomo ze wyprodukuje sie za duzo, to po co tyle produkowac? Nawet jak nie chca zwalniac masowo ludzi, to niech kazdy robi mniej, niech sie produkuje mniej, i
Tysiące? Miliony. Tylko General Motors ma zapasy 800k niesprzedanych samochodów.