A4 na większości odcinków nie powinna mieć miana autostrady, wąska, bez pasu awaryjnego i siatek o ekranach nie wspominając (tych wszędzie indziej jest za dużo)
@trueno2: dobry paradoks jest też pod Rzeszowem - jedziesz sobie ekspresówką, w pewnym momencie masz możliwość zjechać zjazdem na autostradę, albo jechać dalej prosto dwupasmową elegancką drogą w stronę miasta, za węzłem z autostradą droga traci jednak "ekspresowe" właściwości, z dozwolonych 120 robi się 100, mimo że nic się nie zmieniło w jakości samej drogi :)
@Mpocieszka: Pas zieleni na A4 jest naprawdę solidny ;) swego czasu przy ok 170 km/h wskoczyłem na ten pas, bo typ w busie miał mnie w "martwym polu" i rzucił się do wyprzedzania.
Generalnie bieliznę miałem do zmiany, ale udało się wyjść bez większych komplikacji ;)
Z drugiej strony... To się chopokowi z motura trochę nie dziwię.
Takie #minicoolstory Jadąc kiedyś A4 ciągnąłem się za tirem wyprzedzającym tira. A że chłop wyprzedzający jechał może z pół kilometra na godzinę szybciej, niż ten wyprzedzany, to się go pytam na cb, czy nie widzi sznura w lewym lusterku ( a tam pełno osobówek - i jeszcze mruga mi gość za mną długimi, jakby to moja wina była.. ;)
Zawsze jak jadę autostradą (na A4 jestem częstym gosciem) to sie zastanawiam dlaczego tiry nie maja zakazu wyprzedzania na autostradach. Są fragmenty w opolskiej części, przy wjazdach, ale i tak tirowcy maja je w dupie. Poza tym nagminne wjeżdżanie przed nos tirem. Za to obcinałbym jaja tym prostakom.
Co do samego wyczynu to akurat mial farta, ze nic tam nie leżało, Np. rozerwana opona z tira lub pozostałości po rodzinnym wypadzie do
@tomszczyk: To znowu byłoby jak w Anglii. Tam jest jeden pas tir za tirem a drugim próbują jechać samochody osobowe. Nie ma dobrego rozwiązania poza odrobiną kultury na drodze.
Z drugiej strony crossy mają przystosowane zawieszenie i opony do takiej jazdy, a tam jest dosyć równiutko więc wystarczyło nie wykonywać gwałtownych ruchów kierownicą. Ścigaczem na gładziutkich oponach mogło być gorzej.
@wykopowyuser: Dokładnie tak, ten jednoślad bezpieczniej się prowadzi właśnie na gołej ziemi. Na asfalcie jak masz kostkę albo coś w podobie to pomijając, że ją zje asfalt za chwile to prowadzi się strasznie...
przełożenia, większy skok zawieszenia w crossie, waga. jedyne różnice według mnie. + co do wagi to akurat zależy od koknretnego modelu enduraka, bo nie wszystkie to ciężkie kobyły i w pojemnościach przykładowo 450 aż tak wielkiej różnicy wagi nie ma (zaznaczając w zależności od modelu i mam tu na myśli 4takty, a nie 2t, które nawet jak były stosowane w 'dużych pojemnosciach' w drogowych motocyklach to też nic nie
Komentarze (124)
najlepsze
Jego wiara w drogowców i budowlańców jest niesamowita
Generalnie bieliznę miałem do zmiany, ale udało się wyjść bez większych komplikacji ;)
Takie #minicoolstory Jadąc kiedyś A4 ciągnąłem się za tirem wyprzedzającym tira. A że chłop wyprzedzający jechał może z pół kilometra na godzinę szybciej, niż ten wyprzedzany, to się go pytam na cb, czy nie widzi sznura w lewym lusterku ( a tam pełno osobówek - i jeszcze mruga mi gość za mną długimi, jakby to moja wina była.. ;)
Co do samego wyczynu to akurat mial farta, ze nic tam nie leżało, Np. rozerwana opona z tira lub pozostałości po rodzinnym wypadzie do
Paulo Coelho
przełożenia, większy skok zawieszenia w crossie, waga. jedyne różnice według mnie. + co do wagi to akurat zależy od koknretnego modelu enduraka, bo nie wszystkie to ciężkie kobyły i w pojemnościach przykładowo 450 aż tak wielkiej różnicy wagi nie ma (zaznaczając w zależności od modelu i mam tu na myśli 4takty, a nie 2t, które nawet jak były stosowane w 'dużych pojemnosciach' w drogowych motocyklach to też nic nie