Moją zajawką jest kolarstwo szosowe, zwłaszcza zdobywanie gór. Jedynym minusem, zwłaszcza w Polsce jest transport roweru komunikacją jakąkolwiek. Autobusami prawie niemożliwe a PKP drogie. Bogaczem nie jestem, dlatego 7 zł w przewozach regionalnych (celowo małą literą) za sam transport roweru to dla mnie kwota zaporowa, zwłaszcza, że nawet haków nie ma w przedziałach dla roweru, a jak są (raz widziałem), to nie do rowerów szosowych.
Komentarze (1)
najlepsze
Dlatego wolę dołożyć 50-80 km do swojej