To jest tzw. bobiks czyli unieruchomienie dla noworodków / maluchów. Czasem trzeba takiego szkraba uziemić na ten ułamek sekundy, żeby zdjęcia wyszły ok. Czasem taki noworodek się może zagazować, u dorosłego to jak ileus i się robi foto, żeby ogarnąć czemu ma mały wzdęty brzuch i płacze cały czas.
Z tego co wiem, to kobietom w ciąży i noworodkom nie robi się zdjęć RTG ze względu na promieniowanie. Czyli musiała być jakaś bardzo poważna sprawa, że robili małemu dziecku prześwietlenie.
@zwierzak2003: No właśnie to jest zaletą takiego urządzenia, że przytrzymuje dziecko co gwarantuje dobre zdjęcie. Nie trzeba go powtarzać i kolejny raz prześwietlać dziecka. Jako bonus dodam, że jest tam ołowiana płytka chroniąca gonady przed promieniowaniem.
@zwierzak2003: A gdzie takie promieniowanie tła żeś odnotował? W reaktorze? Nazywanie promieniowania w reaktorze promieniowaniem tła jest nadużyciem. Poza tym porównujesz dwie różne wielkości fizyczne. Promieniowanie tła mierzy się mocą dawki (jedn. Sv/h - Siwert na godzinę) a dawkę otrzymaną od urządzenia medycznego mierzy się wielkością dawki (jedn. Gy - Grej).
Komentarze (16)
najlepsze