W kasku motocyklowym nie zatankujesz. Dyskryminacja czy bezpieczeństwo?
Ostatnio coraz częściej poruszanym tematem na łamach wszelkich grup motocyklowych jest niespotykana wręcz dyskryminacja motocyklistów, którą można zaobserwować na stacjach benzynowych. Dyskryminacja bliska ”faszyzmowi”, „apartheidowi” i segregacji rasowej z czasów kolonialnych.
labomak z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 26
Komentarze (26)
najlepsze
Tak samo bajanie o "uniaklnych", "szytych na miarę", "ręcznie malowanych", "naklejkach mocy" itp. jest ok dla ludzi siedzących
Kask zawsze ściągam, raz ze gorąco, dwa niewygodnie, ogranicza pole widzenia, zresztą jak już jestem na stacji to zawsze umyję wizjer, poza tym uważam że wchodząc na stacje powinno się go zdejmować gdyż człowiek wyglada jak by chciał być zamaskowany, nie bardzo słychać co mówią, i oni też nie
Tu zakończyłem czytanie, dobitnie powiedziało mi to o poziomie artykułu.