Masakra, nie mogłem obejrzeć tego całego, musiałem z przewijaniem (i to tylko po to, by zobaczyć, czy jej w krzaczory nie zaciąga i jak się to skończy), bo czułem takie zażenowanie, jakbym to był ja. Oczywiście nie miałem takiej sytuacji i nie będę, bo takie płaszczenie się, nie leży w mojej naturze. Wolałbym się pożegnać z dziewczyną zwykłym uściskiem ręki, bez zbędnego przytulania czy przeciągania, by nie wyjść na tak skomlącą cipę
Wszyscy sobie podś#!$%@? robią, a jak się zachować w takiej ąkłej sytuacji? Gościu z powiązanych dał radę z tym piwkiem, chociaż to wynikło z kontekstu. Ale generalnie koleś z komentowanej sceny też mógł wyciągnąć piwko (lub lepiej spirytus)... Dobre na plan B.
A sytuacja się zdarza czasem, i to w różnych konfiguracjach. Czasem jest np odwrotna, że gość nie wie jak się wykręcić.
Sensacyjne i kryminalne ;) Jak detektyw poznaje pannę, to nigdy nie ma dla niej czasu, i dlatego ona za nim lata ;) Do czasu aż zostaje jego żoną, wtedy z tego samego powodu się z nim rozwodzi i zabiera dzieci. Temat oklepany.
Wbrew pozorom - głęboki. Towar trudno dostępny wydaje się atrakcyjniejszy. Zbyt łatwo dostępny czy wciskany na siłę - podejrzany i nawet niepożądany. Tak to działa u obu płci, tak to działa w handlu, tak to działa w każdej interakcji międzyludzkiej.
Chyba że chodzi Ci o detektywów z wydziałów zabójstw - oni nie powinni mieć rodzin. A jeszcze bardziej nie powinni ich mieć agenci specjalni od rozpracowywania terrorystów. Dwa powody -
Komentarze (233)
najlepsze
A sytuacja się zdarza czasem, i to w różnych konfiguracjach. Czasem jest np odwrotna, że gość nie wie jak się wykręcić.
Z tego co naoglądałem się w filmach i w
Sensacyjne i kryminalne ;) Jak detektyw poznaje pannę, to nigdy nie ma dla niej czasu, i dlatego ona za nim lata ;) Do czasu aż zostaje jego żoną, wtedy z tego samego powodu się z nim rozwodzi i zabiera dzieci. Temat oklepany.
Wbrew pozorom - głęboki. Towar trudno dostępny wydaje się atrakcyjniejszy. Zbyt łatwo dostępny czy wciskany na siłę - podejrzany i nawet niepożądany. Tak to działa u obu płci, tak to działa w handlu, tak to działa w każdej interakcji międzyludzkiej.
Chyba że chodzi Ci o detektywów z wydziałów zabójstw - oni nie powinni mieć rodzin. A jeszcze bardziej nie powinni ich mieć agenci specjalni od rozpracowywania terrorystów. Dwa powody -
będziesz bordo to zrozumiesz