Jakieś dwa lata temu zatrzymałem się autem (terenowym to ważne!) w miejscu zalodzonym. Po otwarciu drzwi położyłem lewą nogę na ziemi po czy naturalnie przeniosłem na nią cały ciężar podczas wysiadania. Noga straciła na lodzie przyczepność co sprawiło, że bardzo efektownie i samoistnie wręcz wyleciałem z auta i zaryłem czaszką w beton...
@valdemar-baldhead: nie zmaknąłeś Ja jakiś czas temu, kiedy już było zimno, ale jeszcze nie tak, że był śnieg, ale kałuże już zamarzały, kroczyłem sobie dziarsko chodniczkiem, kiedy zobaczyłem na swojej drodze kałużę. Światło jakoś tak naturalnie się od niej odbijało, idąc postawiłem najpierw koniec pięty na niej, impetem się na niej poślizgnąłem i zrobiłem coś a la szpagat, przy czym rozciągnięty to ja nie jestem i pachwina bolała mnie przez kilka
@booncki: Ja kiedyś wchodząc do kuchni u babci, próbowałem sie poślizgnąć i przejechać tak na nogach do lodówki. Pech chcial, ze mialem sliskie skarpetki, i zaraz po odepchnięciu wywaliłem sie jak w filmach po nadepnięciu na skórke od banana. Nic mi nie było, ale brechtałem sie z siebie z 2h ;D
Aż mi się przypomniała anegdotka, kiedy młodsza siostra budzi mnie rano w śmingus dyngus i leje mnie leżącego w łóżku wodą, ruszam od razu z łóżka i ją gonię, zamyka przede mną drzwi (takie z szybami), a ja z całej siły ze złości uderzam otwartą dłonią w te głupie drzwi. 25 szwów, uszkodzone ścięgno, blizna jakbym sie ciął "Across the road", 5 dni w szpitalu i nauczka na całe życie, aby nie
@Zircon: Kolega jako dzieciak postanowil wyprobowac swoja nowa deske w mieszkaniu. Dojechal do drzwi od pokoju i przelecial przez szybe. Oczywiscie caly brzuch pociety, od tamtego czasu w drzwiach jest deska.
@Nielubiedrzew: Przypadek jak wiadomo nie, ale chyba nie trzeba być Sherlockiem żeby się domyślić dlaczego. Są biedniejsi, a biedniejsi popełniają więcej przestępstw. True story.
Komentarze (70)
najlepsze
#suchar
ktoś przetłumaczy?
@padobar: mówisz?
http://www.youtube.com/watch?v=3k0yGVFkbo8#t=15s
#tyleprzegrac
Ja jakiś czas temu, kiedy już było zimno, ale jeszcze nie tak, że był śnieg, ale kałuże już zamarzały, kroczyłem sobie dziarsko chodniczkiem, kiedy zobaczyłem na swojej drodze kałużę. Światło jakoś tak naturalnie się od niej odbijało, idąc postawiłem najpierw koniec pięty na niej, impetem się na niej poślizgnąłem i zrobiłem coś a la szpagat, przy czym rozciągnięty to ja nie jestem i pachwina bolała mnie przez kilka
I jak tu nie wierzyć Darwinowi?
selekcja naturalna w działaniu
Komentarz usunięty przez moderatora
@medykydem: w tym przypadku to mógł być przeźroczysty worek