WF był może nudny, ale dzieci się ruszały. Teraz przynoszą zwolnienia,...
Lawinowo rośnie liczba zwolnień z WF. Z jednej strony dzieciom nie chce się ćwiczyć, z drugiej zniechęca nuda i (w wielu szkołach) nieodpowiednie warunki do uprawiania sportu. Czy grozi nam pokolenie niesprawnych ludzi?
pavolo z- #
- #
- #
- #
- 267
Komentarze (267)
najlepsze
WF codziennie po 2h: kiepski pomysł
@KB24: A co to ma do rzeczy?
Włef ciężko nazwać "przedmiotem", więc nie widzę powodu, by do jego rozliczania używać identycznych kryteriów, jak w przypadku matmy, chemii czy fizyki.
Dzieciaki nie lubią włefu bo jest nudny - umożliwmy im więc trenowanie tego, co je interesuje. Problem rozwiązany.
Piszesz o wyciąganiu ocen na 2 czy 3? A co w przypadku całkiem sporej grupy uczniów, którym takie oceny odbiorą stypendia, nagrody i "paski"? Uwierz mi, że perspektywa utraty i tak skromniutkiego stypendium przez absolutną nieumiejętność wykonania przewrotu czy stania na rękach (z różnych przyczyn!) działa szalenie demotywująco i wręcz skłania do
Co raz częściej wśród epitetów określających atrakcyjnego mężczyznę brakuje słowa "wysportowany". Ci "fajni" przestali spotykać się po szkole na piłkę, teraz latają z piwkiem w łapie i po klubach.
Poziomy dostosowane do wieku uczniów i jak ktoś nie zaliczy to brak promocji, wtedy się wszystkim zechce ruszać.
Mało sprzętu do wf ? Może szkoła ma mieć sprzęt do wszystkich dyscyplin olimpijskich ?
Wystarczy
@eeemil: Genialny pomysł. A może w ogóle przestańmy uczyć matmy czy polaka i skupmy się wyłącznie na włefi
Jeżeli kiedykolwiek jakikolwiek uczeń nie zaliczy roku bo mu z włefu nie szło, to będziemy mieli niepodważalny dowód, że polski system edukacji stoczył się na samo dno.
@nvll: albo wyświetlić najlepsze #heheszki z mirko i dać napis 'a ty bezsensownie grasz w piłkę zamiast śmieszkować'
@taknie: Byliście butami czy grzybami?
Normalny człowiek osiąga szczyt swoich fizycznych możliwości właśnie w wieku 30-40 lat. To normalne że przewyższasz przeciętnych 15-25 latków w sporcie amatorskim. Zapewne gdybyś trafił na kogoś trenującego coś poważniej,