Rozmowa amerykańskiego biznesmena z meksykańskim rybakiem
Amerykański biznesmen wyjechał na wakacje do małej rybackiej wioski, położonej na meksykańskim wybrzeżu. Po krótkiej nocy, obudzony wcześnie rano przez telefon ze swojego amerykańskiego biura,…
frei z- #
- #
- #
- #
- #
- 37
Komentarze (37)
najlepsze
@
@frei: Wyobraź sobie jesteś biednym rybakiem, który mieszka w małej wiosce, pewnej nocy Twój syn ciężko zachorował, całą noc szukałeś w okolicy lekarza, który mógłby mu pomóc, niestety, o świcie było już za późno.
Teraz wyobraź sobie że jesteś milionerem, który mieszka w małej rybackiej wiosce, pewnej nocy Twoja córka ciężko zachorowała, na szczęście cała Twoja rodzina była
Niestety jam prosty chłop i bajki rozkminiam dosłownie. Wyjaśnisz mi jak Ty to rozumiesz? Bo ja mam dziwne wrażenie, że rzeczywistość różni się od wytworów wyobraźni autorów, których jedynym sukcesem jest zarabianie na pisaniu poradników uczących jak być bogatym.
Trzeba jednak zwrócić uwagę, że biznesmen sugerował rybakowi zabezpieczenie i zapracowanie na dobrostan swój i swoich dzieci na wiele lat po jego śmierci. Zwracał rybakowi uwagę, że nie dba o przyszłość, bo łowi tylko tyle ryb ile w danej chwili potrzebuje.
Z kolei rybak swoim stylem życia uniknął 25 lat ciężkiej pracy, która z pewnością wpłynęłaby negatywnie na jego zdrowie i relacje z rodziną., gdyby miał
A co jak dziecko rybaka zachorowałoby a rybak nie miałby kasy na lekarza? To by umarło. Wielka szkoda dla przyrody by się nie stałą (im mniej ludzi tym lepiej).
A kto miał racje czy rybak czy biznesmen to zupełnie osobna sprawa :)
Raczej TL;DR.
liony? I co wtedy?
- Wtedy mógłby pan wreszcie przejść na emeryturę, (... ) bawił się ze swoimi dziećmi,
Wtedy już nie będą dziećmi. I czasu nie wróci
Liony, tuńczyki. Taka sytuacja.
Komentarz usunięty przez moderatora
To tak proste, a jednak niewielu ludzi zdaje sobie z tego sprawę.