zawsze wnerwia mnie przy tego typu akcjach (powroty z wojska czy zaręczyny), że kobita zamiast się cieszyć, na początku zachowuje się jakoś dziwnie, odchodzi, odwraca się, kuca, siada, a facet stoi jak taka pipa i zastanawia się "cieszy się czy wk# rwiona?!"
Zupełnie nie rozumiem tych komentarzy. Przecież widać, że się ucieszyła. Ja nawet nie próbuję się domyślać tego jak wielkim obciążeniem psychicznym musi być czekanie na męża z trójką dzieci, podczas gdy on jest na wojnie. Naprawdę miała mu od pierwszej sekundy rzucić się na szyje i krzyczeć, że w domu czekają na niego kotlety?
Komentarze (119)
najlepsze
@vviktor_88:
@excavtio:
Ale zauważcie, że córka zachowuje się normalnie, tzn. okazuje radość i wskakuje na ojca.
Do okresu dojrzewania dziewczynki zachowują się jak Normalni Ludzie. Później się wszystko komplikuje...
Komentarz usunięty przez moderatora