Lata 80 i 90 to były jednak straszne czasy. Choć z drugiej strony wtedy w takiej jakości były chociaż w miarę sensowne filmy. Dzisiaj pół youtube'a też ma taką jakość jak przegrana kilka razy kaseta VHS, tyle że to durne filmiki gimbusów wykonywane kalkulatorem.
P.S. Od tego migotania pod koniec chyba dostałem ataku padaczki. @Colek, szykuj się na pozew!
@alkan: Heh, ja akurat miałem dobre źródło piratów, wszystko elegancko z okładką i nawet naklejką na kasecie, ale takie przegrywane od znajomych to rzeczywiście był tragiczne.
@buttbuddy: masz rację, ale nie bierzesz pod uwagę, ekhm, środków dystrybucji VHS w Polsce lat 90. :-) Wtedy większość ludzi kupowała pirackie kasety gdzieś na rynku, przegrywane nie wiadomo ile razy i ze skutkami takimi jak w filmiku. Natomiast V-CD i DVD bądź co bądź jakość zachowywały. No chyba że sprzedający miał kiepską nagrywarkę, to w ogóle działały. :)
A co do oglądania V-CD w pełni się zgadzam: ostatnio chciałem sobie
Teraz czekamy na test ile razy da się obejrzeć jedną kasetę.
@goblin21: Z własnych doświadczeń - po kilkunastu odtworzeniach już widać pierwsze zakłócenia obrazu. Pamiętam, że bardziej męczone kasety, na których zagrywałem i odtwarzałem jak szalony nie wytrzymywały dłużej jak stu nagrań/odtworzeń (już nie chciało się oglądać tego co nagrałeś). Ale nie na całej długości taśmy tylko np najbardziej się zużywała na początku oczywiście.
@KtosKtoSamNieWiesz: to miałeś ciulowy magnetowid, ja miałem w domu jakiegoś japońca o dziwnej nazwie (itako, yako albo coś takiego) oglądałem setki razy nagrywałem, mazalem i wszystko śmigało przez wiele lat, w ogole to było świetne urządzenie, a tak dobrego pilota jak do tego sprzetu nie spotkałem już nigdy w życiu :)
W skrócie, Alvin Lucier nagrał krótki dialog, który później odtworzył na dobrych głośnikach i to odtworzenie nagrał mikrofonem, aby to kolejne nagranie znów odtworzyć i zarejestrować. Po kilkunastu takich zabiegach zaczyna się odzywać echo pomieszczenia, w którym przebywał. Dźwięk się zniekształca, gubi się w szumie i zakłóceniach, ulega pewnego rodzaju korozji.
Komentarze (85)
najlepsze
P.S. Od tego migotania pod koniec chyba dostałem ataku padaczki. @Colek, szykuj się na pozew!
A co do oglądania V-CD w pełni się zgadzam: ostatnio chciałem sobie
Teraz czekamy na test ile razy da się obejrzeć jedną kasetę.
@goblin21: Z własnych doświadczeń - po kilkunastu odtworzeniach już widać pierwsze zakłócenia obrazu. Pamiętam, że bardziej męczone kasety, na których zagrywałem i odtwarzałem jak szalony nie wytrzymywały dłużej jak stu nagrań/odtworzeń (już nie chciało się oglądać tego co nagrałeś). Ale nie na całej długości taśmy tylko np najbardziej się zużywała na początku oczywiście.
Ponad to niektóre kasety ,,psuły się'' od
Meloman :)
Alvil Lucier – I Am Sitting In A Room
W skrócie, Alvin Lucier nagrał krótki dialog, który później odtworzył na dobrych głośnikach i to odtworzenie nagrał mikrofonem, aby to kolejne nagranie znów odtworzyć i zarejestrować. Po kilkunastu takich zabiegach zaczyna się odzywać echo pomieszczenia, w którym przebywał. Dźwięk się zniekształca, gubi się w szumie i zakłóceniach, ulega pewnego rodzaju korozji.
Edit: albo za dużo browarów.
a w temacie ciekawe czy takie same straty beda przy przegrywaniu kaset magnetofonowych :)
Ale tak poważnie, nie sądzę żeby to był materiał na AMA, mało osób się interesuje tym na poważnie.