Kolega pisze polemikę z jakimś artykułem, ale jest nie za bardzo konsekwentny. Nie dosyć, że miały być 4 mity, a są trzy, choć numeracja 1,2,4 jest chytra - wprowadza nieświadomego czytelnika w błąd!
Do tego ja nie widzę żadnych kłamstewek. Larwa pewnego motyla żerująca na GM kukurydzy jest dziesiątkowana przez białko produkowane przez wszczepiony gen. Nie wiemy jednak jak wpływa na inne organizmy, które możliwe, że żerują na kukurydzy. Po za
@Morthgar: Za to opryskiwanie tego pola insektycydem, który wybija wszystko jak leci - znacznie lepsze.
Greenpeace pisze o gąsienicach monarchów, które nie jedzą kukurydzy. I które nie zdychają jak sugeruje ten ich tekst. Teraz widzisz kłamstewka?
I nie przejmuj się, jeżeli efekt plejotropowy byłby mierzalny, bylby zmierzony.
Opieranie się na jednym gatunku jest nierozsądne ale to żaden argument przeciw GMO. to, że dana technologia może powodować nieprzewidywalne skutki też nie jest
Dylemat wykopu. Wykop przeciw Gmo ale i nie popiera GP :-) szok co, ze mozna miec takie samo zdanie jak wrog? I teraz pytanie, czy wy tez jestescie przekupieni i lewakami?
Ciekawa jestem czy pani wiedziała, że ukochana przez Polaków truskawka to nic innego niż sztuczny wymysł ludzi powstały przez połączenie dwóch POZIOMEK z Chile i Ameryki Północnej.
Albo popularne zboże uprawiane w Polsce to pszenżyto, czyli jak sama nazwa wskazuje połączenie dwóch gatunków i otrzymanie bezpłodnego mieszańca.
Albo ziemniaki,
albo wiele innych
Bo wszystko co kupujemy w sklepach i jemy jest modyfikowane tak by łatwo się uprawiało i dawało duże plony i
Ten artykuł jest napisany tak, że laik, a nawet ktoś lekko w temacie, ale nie śledzący na bieżąco "trendów" po jego lekturze nie będzie wiedział, kto jest za, a kto przeciw GMO - Greenpeace czy też autor. Wypada pogratulować tak genialnej umiejętności ubierania w słowa swoich poglądów.
GMO jemy od tysięcy lat. Owszem, ale rośliny i zwierzęta krzyżowały się w obrębie własnego gatunku a nie jak teraz że kukurydza dostaje geny odporności na choroby od jakiejś niejadalnej rośliny.
@ptoki1: Z pierwszych zdań widać z automatu, że inżynierię genetyczną znasz z bloga astomarii. Nie dość, że wiadomo dokładnie co i gdzie się wstawia z dokładnością do 1 nukleotydu, to jeszcze nowe odmiany są testowane. To w tradycyjnych odmianach jest ruletka genetyczna.
A rośliny uprawne raczej nie uciekają z pola. Rolnicy byliby zachwyceni taką perspektywą. Bo cała ich praca to ochrona delikatnych roślin uprawnych przed naturą.
Oficjalne dane mówią o zmniejszeniu stosowania oprysków. W wypadku kukurydzy stosuje się nieznacznie więcej herbicydu, który jest 3 razy mniej szkodliwy niż mix zalecany w standardowych uprawach. Czyli de facto mniej.
Masz rację, korporacje należy kontrolować i są odpowiednie agencje, które to robią. Przykładowo FDA i EFSA.
Komentarze (95)
najlepsze
Kolega pisze polemikę z jakimś artykułem, ale jest nie za bardzo konsekwentny. Nie dosyć, że miały być 4 mity, a są trzy, choć numeracja 1,2,4 jest chytra - wprowadza nieświadomego czytelnika w błąd!
Do tego ja nie widzę żadnych kłamstewek. Larwa pewnego motyla żerująca na GM kukurydzy jest dziesiątkowana przez białko produkowane przez wszczepiony gen. Nie wiemy jednak jak wpływa na inne organizmy, które możliwe, że żerują na kukurydzy. Po za
Greenpeace pisze o gąsienicach monarchów, które nie jedzą kukurydzy. I które nie zdychają jak sugeruje ten ich tekst. Teraz widzisz kłamstewka?
I nie przejmuj się, jeżeli efekt plejotropowy byłby mierzalny, bylby zmierzony.
Opieranie się na jednym gatunku jest nierozsądne ale to żaden argument przeciw GMO. to, że dana technologia może powodować nieprzewidywalne skutki też nie jest
a Giertycha chcącego wprowadzić kreacjonizm do szkół już nikt nie pamięta ^^
Albo popularne zboże uprawiane w Polsce to pszenżyto, czyli jak sama nazwa wskazuje połączenie dwóch gatunków i otrzymanie bezpłodnego mieszańca.
Albo ziemniaki,
albo wiele innych
Bo wszystko co kupujemy w sklepach i jemy jest modyfikowane tak by łatwo się uprawiało i dawało duże plony i
Komentarz usunięty przez moderatora
A rośliny uprawne raczej nie uciekają z pola. Rolnicy byliby zachwyceni taką perspektywą. Bo cała ich praca to ochrona delikatnych roślin uprawnych przed naturą.
Nie wiem o co chodzi z Indiami.
Oficjalne dane mówią o zmniejszeniu stosowania oprysków. W wypadku kukurydzy stosuje się nieznacznie więcej herbicydu, który jest 3 razy mniej szkodliwy niż mix zalecany w standardowych uprawach. Czyli de facto mniej.
Masz rację, korporacje należy kontrolować i są odpowiednie agencje, które to robią. Przykładowo FDA i EFSA.